Nasz rozmówca nie jest jedyną osobą, która zaliczyła w ostatnim czasie podobną wpadkę. O ile jednak przekroczenie prędkości o dziesięć czy dwadzieścia kilometrów można nazwać wpadką lub nieuwagą, o tyle jazda z prędkością dwukrotnie wyższą niż przepisowa z pewnością do takich nie należy. To głupota lub działanie z premedytacją. Niestety, w powiecie inowrocławskim jest spora grupa kierowców, którzy są przekonani, że w czasie koronawirusa można bezkarnie sprawdzać moc swoich samochodów. Na szczęście dla pozostałych użytkowników dróg, mimo że jest ich teraz miej, piratów namierzają policyjne radary.
Tak było w jednej z wsi na terenie gminy Złotniki Kujawskie. - Powodem zatrzymania do kontroli 28-letniej kobiety prowadzącej BMW była jazda z prędkością 132 kilometrów na godzinę na terenie zabudowanym. Kierująca samochodem straciła na trzy miesiące prawo jazdy, otrzymała odpowiednią liczbę punktów karnych i mandat - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.
To nie jedyny przypadek kierowcy z „bardzo ciężką nogą” ujawniony przez policjantów inowrocławskiej drogówki na terenie powiatu.
Kolejne przypadki pędzących grubo ponad obowiązującą na terenie zabudowanym pięćdziesiątkę odnotowano w Suchatówce. Do kontroli policja zatrzymała tam 63-letniego mężczyznę. Swoim Volkswagenem mknął przez wieś z prędkością 103 kilometry na godzin. Także w Suchatówce patrol drogówki zatrzymał 20-latka. Kierowana przez niego Mazda w momencie namierzenia przez radar miała na liczniku 106 kilometrów na godzinę.
Z kolei w Jakiscach wpadł 41-latek. Prowadzony przez niego Volkswagen mknął przez wieś prędkością o 55 kilometrów na godzinę wyższą niż pozwalają na to przepisy. Z podobna prędkością - 105 kilometrów na godzinę - sunął po ul. Poznańskiej w Inowrocławiu swym oplem 33-letni mężczyzna. Został zatrzymany do kontroli i ukarany.
Kolejnych rajdowców drogówka namierzyła w Marcinkowie (gm. Inowrocław). Byli to 28-letni kierowca Renaulta i 22-letni kierowca BMW. Jeden jechał po terenie zabudowanym z prędkością 112 kilometrów na godzinie, a drugi miał na liczniku 110. Obu zatrzymano prawa jazdy i zostali ukarani punktami i mandatami.
- Policjanci dyscyplinują tych, którzy jadą z nadmierną prędkością i powodują zagrożenie na drogach. Nie ma ulg do piratów drogowych. Tak zwana ciężka noga i pośpiech ma swoje konsekwencje - komentuje Izabella Drobniecka.
- Szczątki ludzkie przy Szymborskiej. Prace budowlane wstrzymane
- Ruszyła budowa ronda w Inowrocławiu. Uwaga, zmiana organizacji ruchu!
- Tragiczny pożar w Tupadłach [nowe informacje]
- Ślub na Kujawach w trakcie pandemii koronawirusa [rozmowa]
- Sprawdziliśmy, ile osób może przebywać w kościołach w Inowrocławiu
- Znów można spacerować po Solankach w Inowrocławiu [zdjęcia]
