Dąbrowa. III Zimowy Bieg Dębowy
Aura w sobotę, 8 marca, była tak wyśmienita, że zamiast o zimowym, można mówić o Wiosennym Biegu Dębowym.
Zanim zawodnicy stanęli do biegu głównego, na starcie stawili się młodzi biegacze i zawodnicy nordic walking. W tej ostatniej kategorii wygrał Sebastian Kołodziejczak z Sochaczewa.
Wystartowały też grubasy i mundurowi
To była trzecia edycja imprezy. Na starcie 15-kilometrowego biegu stawiło się 546 osób. Należało pokonać odcinek z Dąbrowy do Parlina i Parlinka. Na jego pokonanie organiztorzy wyznaczyli limit czasowy. Wyniósł on 2,5 godziny. Nie wszyscy ukończyli bieg. Pecha miał w szczególności zawodnik, który zasłabł na około 200 metrów przed końcem trasy.
W biegu głównym w kategorii open zwyciężył Dawid Klaybor z Sierosławia. Ma metę przybył po 49 minutach od startu. W kategorii drużynowej wygrał Altom Gniezno. Najszybszą kobietą okazała się Andżelika Dzięgiel z Lulkowa koło Łysomic.
Organizatorzy przewidzieli kilka podkategorii, związanych m.in. z wiekiem, pełnionym zawodem, czy z masą ciała. Wśród mundurowych najszybciej na mecie pojawił się Piotr Gałązka z Jednostki Wojskowej NIL.
Uczestnicy biegu grubasów zostali podzieleni na dwie grupy. W pierwszej, w której BMI (wskaźnik masy ciała przyp. red.) wynosiło od 28 do 29.99, wygrał Mirosław Bieniecki z Gliwic. W drugiej gdzie BMI wynosiło 30.00 i więcej, zwyciężył Jarosław Konczalski z Wrześni.
W rywalizacji mieszkańców powiatu mogileńskiego najszybciej metę przekroczył Jacek Paczkowski ze Strzelna, a wśród mieszkańców gminy Dąbrowa najszybszym okazał się Marcin Balcerzak z Dąbrowy.
Pamiętali o kolegach
Laury od wójta Marcina Barczykowskiego dostali także organizatorzy: Marek Cyrok i Grzegorz "Wasyl" Grabowski. Ten drugi wspomniał o ukraińskich biegaczach, którzy w ostatnich latach ścigali się w Dąbrowie.
- Mykola Rudnik, zawodnik z Ukrainy, który w ubiegłym roku stanął na podium, teraz nie mógł biec. Został ranny na Majdanie i leczy się w Polsce - usłyszeliśmy. - Była też grupa zawodników zza wschodniej granicy, którzy co roku jeździli busem w miejsca, gdzie organizowano biegi. Nie ma ich z nami, ponieważ mu
Czytaj e-wydanie »