Nietoperzy ubywa. Także dlatego, że nie mają gdzie się lęgnąć. Ludzie przeganiają je z domów. I budynki są coraz szczelniejsze - nietoperze nie mają jak dostać się do ciemnych i ciepłych przestrzeni, odpowiednich do rozrodu i pielęgnacji młodych.
Szkoda, bo są one niezwykle pożyteczne. Wystarczy powiedzieć, że jeden nietoperz pożera kilkaset komarów dziennie. W tym sezonie w Dolinie Dolnej Wisły komary bardzo dały się ludziom we znaki.
Większość zamieszkana
Cieszy zatem informacja, że przybędzie na tym obszarze nietoperzy. Potwierdzają to badania, prowadzone przez chiropterologów w miniony weekend. Sprawdzali czy nietoperze zamieszkały w 200 budkach lęgowych, które wiosną rozwiesili dla nich w Dolinie Dolnej Wisły. - Wieści są bardzo dobre, bo większość budek była zamieszkana - informuje Mirosław Tomaszewski, chiropterolog z firmy "Pro Theria" w Chełmnie, producent nietypowych schronień rozrodczych dla nietoperzy.
Witamy karliki
Ich obecność w domkach poznał po odchodach. - Jeśli są w budkach, to znak, że było w nich życie - zauważa Mirosław Tomaszewski. Dodaje też, że po odchodach rozpoznaje, jakie nietoperze się w nich wylęgły oraz ile ich przybyło.
Na przykład w Topolinku zadomowiły się karliki.
- To najmniejsze nietoperze, wielkości ćmy - opowiada Tomaszewski. - W jednej budce potrafi zamieszkać 30 samic z młodymi. Czyli około 60 nietoperzy, bo każda samica rodzi jedno młode.
Nie ma w budkach miejsca dla ojców. Zresztą są oni zajęci szukaniem nowych samic do zapłodnienia. Karliki żyją ok. 10 lat. Warto dodać, że w budkach tylko się lęgną - stąd ich nieobecność podczas weekendowej inwentaryzacji.
Czekamy spokojnie
Co ciekawe, najmniej przypadło do gustu nietoperzom Gruczno. - Tam wszystkie budki były puste. W przeciwieństwie do Topolna i Topolinka, gdzie większość jest zamieszkała - informuje Tomaszewski. Jednocześnie zastrzega, że puste budki w ogóle go nie martwią. - W drewnianych nietoperze osiedlają się z reguły dopiero po trzech latach, mamy więc dużo czasu - uspokaja Tomaszewski.
Wytrzymają 30 lat
Warto dodać, że upływ czasu nie ma wpływu na jakość budek lęgowych, zaprojektowanych przez Tomaszewskiego.
Wykonane są trocinobetonu, substancji zdecydowanie bardziej odpornej niż drewno. - Trocinobeton wytrzymuje do 30 lat, natomiast drewno maksymalnie siedem. Dlatego budowanie budek z trocinobetonu służy wieloletnim programom monitoringu nietoperzy - podkreśla Tomaszewski.
Inna rzecz, że budki zrobione z tego materiału są cieplejsze, bo mniej przewiewne i trudniejsze do zdobycia dla dzięciołów i kun, dla których małe nietoperze to przysmak.