Przypomnijmy, podopieczne Domu Samotnej Matki jeszcze w ubiegłym roku zwróciły się do prokuratury z doniesieniem o możliwości popełnienia przestępstwa. Według nich Polski Komitet Pomocy Społecznej, który prowadził dom na zlecenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, bezprawnie pobierał opłaty. Wskazywały, że musiały oddawać 25 procent swoich dochodów w zamian za pobyt w domu.
Wobec braku dowodów prokuratura umorzyła jednak śledztwo. Postanowienie jest nieprawomocne, a osoby uprawnione nie złożyły zażaleń.
- Stwierdziliśmy, że opłaty były pobierane zgodnie z prawem. W statusie domu był odpowiedni zapis, który to umożliwiał. Kobiety płaciły za swój pobyt w domu - mówi Adam Lis, naczelnik działu śledztw Prokuratury Bydgoszcz-Północ. - Kontrole wykazały, że pieniądze pochodzące od MOPS-u, jak i bezpośrednio pobierane od kobiet, były wydawane zgodnie z prawem.