W remoncie pomagają więźniowie. - Jestem zadowolony, że pracuję. Człowiek siedzi w więzieniu i się nudzi w celi. Wolę pracować - mówi jeden z osadzonych w zakładzie Gdańsk-Przeróbka.
Zawilgotniałych miejsc jest więcej i każdej chwili może dojść do kolejnych zawaleń. Generalny remont może kosztować nawet 300 tys. złotych. Na to nie ma jednak funduszy.
Czytaj e-wydanie »