https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast do więzienia, sądy mają wysyłać do pracy

(mc)
W zakładach karnych w naszym regionie przebywa obecnie 7089 więźniów.
W zakładach karnych w naszym regionie przebywa obecnie 7089 więźniów. archiwum GP
W ubiegłym roku w samych tylko Chojnicach skazani odpracowali ponad sześćset wyroków. W Toruniu do prac społecznych zostały odesłane 172 osoby. To sposób na przepełnione więzienia?

W zakładach karnych w naszym regionie przebywa obecnie 7089 więźniów. To stan na początek marca. - W ubiegłym roku z naszych więzień zostało zwolnionych 290 osadzonych - wylicza Aleksandra Gapska, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Bydgoszczy. - To ci, którym zamieniono karę pozbawienia wolności na ograniczenie w ramach systemu SDS.

Pod tym skrótem kryje się System Dozoru Elektronicznego. Więzień odbywający karę w ramach tego programu siedzi w... domu. Tyle że ma na kostce założoną specjalną elektroniczną bransoletę wyposażoną w nadajnik GPS. Ministerstwo sprawiedliwości postuluje, by sądy zasądzały więcej takich kar. Sposobem na przepełnione więzienia ma być też częstsze nakładanie grzywien i odsyłanie do prac społecznych.

- Prace nad tymi zmianami trwają w sejmowej Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego - wyjaśnia Joanna Dębek z Ministerstwa sprawiedliwości.

Przeczytaj również: W świecie "Symetrii", czyli jak żyje się za murami więzienia w bydgoskim Fordonie

Tymczasem sądy już teraz zamiast do więzień wysyłają skazanych do obowiązkowych prac społecznie użytecznych. Przy czym sędziowie zaznaczają, że takie orzeczenia zapadają tylko w przypadkach "lżejszych" przestępstw. Sprawcy zabójstw, czy przestępcy seksualni nadal będą trafiali do więzień.

Samorządowcy chwalą sobie takie rozwiązanie, ale widzą potrzeby zmian. - W ubiegłym roku mieliśmy około sześciuset wyroków, które sądy zamieniły na prace społeczne - mówi Jarosław Rekowski, dyrektor wydziału zarządzania gospodarką komunalną chojnickiego ratusza. - Rzecz jasna liczba osób, które zostały do tychże prac oddelegowane, jest mniejsza, bo niektórzy mieli na koncie po kilka wyroków. Niestety, niektórzy stawiają się w naszym urzędzie wtedy, gdy panuje temperatura grubo poniżej kilkunastu stopni. A co mogą przy takim mrozie robić? Zdajemy sobie sprawę, że to czasem działanie celowe, bo taka osoba w sądzie może później powiedzieć, że przecież przyszła, chciała pracować...

Zobacz też: Minister Gowin nie zakłada więźniom obroży

W Toruniu z kolei w ubiegłym roku do wykonania prac w ramach wyroku zgłosiło się 148 z łącznej liczby 172 skazanych. - To element resocjalizacji, a ponadto jest korzystny z punktu widzenia gminy, na której rzecz wykonywane są nieodpłatnie prace - przyznaje Aleksandra Iżycka, rzecznik prasowy prezydenta Torunia.

W Bydgoszczy skazani wykonują prace porządkowe dla miejskich spółek, takich jak zarząd dróg miejskich, czy Leśny Park Kultury i Wypoczynku. - Pomagają też w remontach - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tomko
To ten wątek
z
zniesmaczony
"Swego czasu dość głośno było o protestach więźniów, którzy skarżyli się, że mają mało urozmaicone menu. Mogę się tylko domyślać, jak czuli się "wolni" Polacy, którzy nierzadko mogą tylko pomarzyć o racjach żywnościowych skazanych."

Wystarczy zapytać dzieci w szkole ilu z nich ma w domu choć 1 ciepły posiłek? I czy każdy Polak ma na swoje utrzymanie 2 tysiaki miesięcznie?
c
czytelnik
buahahahaha
g
gość
A bezrobocie kwitnie !! i dzięki temu będzie jeszcze większe
c
czytelnik
A gdzie te wolne miejsca pracy przy tak dużym bezrobociu?
t
takiJAK
To bardzo dobry pomysł. Ponadto przy każdym zakładzie karnym powinien funkcjonować zakład pracy, w którym więźniowi mogliby zarobić na swoje utrzymanie. Najcięższe prace powinni wykonywać więźniowe skazani za morderstwa, gwałty, molestowanie, pedofile. W końcu to ma być dla nich kara, a nie pobyt w sanatorium. Dlaczego społeczeństwo musi ich utrzymywać (miesięczne utrzymanie więźnia kosztuje ponad 2 000 zł)? Niech sami to robią.

Swego czasu dość głośno było o protestach więźniów, którzy skarżyli się, że mają mało urozmaicone menu. Mogę się tylko domyślać, jak czuli się "wolni" Polacy, którzy nierzadko mogą tylko pomarzyć o racjach żywnościowych skazanych.

Dlaczego w Polsce najlepiej żyje się krętaczom, cwanikom, pijakom? Kiedy rząd zacznie martwić się o ludzi, którzy chcą uczciwie i godnie żyć? Pewnie nigdy, bo to trudna praca, a politykom się nie chce. Nie chciało się ich poprzednikom, nie będzie się też chciało ich następcom. Nic się nie zmieni, dopóki przy właszy będą "starzy" politycy, którzy jedyne co robią, to trzymają się "koryta".
i
imię
Ja bym zlecił cwelom prace społecznie użyteczne na SYBERII przy - minus 50 stopniach Celsjusza

jestem za ale to syberia na poważne przestępstwa finansowe a za śmierć tylko śmierć !
P
PRAWNIK
pijany jechał na rowerze dostał 6 miesiedzy pierdla/ recydywa / czyli kosztował na obywateli
6x2 500 =15000 zł pytanie kto poniósł większa kare MY SPOŁECZENSTWO CZY ON ????, STRACIŁ PRACE I PRZESZEDŁ DO TEGO JESZCZE NA ZASIŁEK /z tego co pamietam
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska