Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W głębi serca zawsze byłam harcerką

Ewa Abramczyk-Boguszewska [email protected] tel. 52 32 63 213
Dziewczęta spotkały się po obozie w 1948 r. Harcerki idą przez plac Wolności. Druga od prawej to pani Helena.
Dziewczęta spotkały się po obozie w 1948 r. Harcerki idą przez plac Wolności. Druga od prawej to pani Helena. archiwum prywatne
Pamiątki, zdjęcia i fotografie zajmują w domu Heleny Karabasz szczególne miejsce. Tak samo cenne są jej wspomnienia.

Jako młoda dziewczyna z entuzjazmem działała w odradzającym się po wojnie harcerstwie. Choć musiała się z nim rozstać, tamtym ideałom jest wierna do dziś. - Harcerstwo to moje powołanie - mówi hm. Helena Karabasz.

Spokojna i uśmiechnięta odnalazła się na nowo w harcerstwie w ostatnich dziesięciu latach. Obecnie prowadzi Krąg Seniorek ZHP "Wędrowniczek po Zachodnim Stoku im. Olgi i Andrzeja Małkowskich". Powstał on w 1999 roku, a pani Helena jest jego przewodniczącą od 2006 r. Tę funkcję objęła po śmierci poprzedniej przewodniczącej, hm. Ireny Horbulewicz.

Pani Helena swoją przygodę z harcerstwem rozpoczęła po wojnie. Przed jej wybuchem było to niemożliwe ze względu na wiek. We wrześniu 1939 r. pani Helena miała bowiem rozpocząć naukę w trzeciej klasie szkoły podstawowej. - Tak się oczywiście nie stało - opowiada. - Gdy rozpoczęła się niemiecka okupacja, trafiłam do szkoły niemieckiej. Tam uczono nas - oprócz języka niemieckiego - matematyki w bardzo ograniczonym zakresie i gimnastyki. Tak w 1944 r. ukończyłam ósmą klasę i od razu musiałam stawić się do pracy. Jako 14-letnia Polka zostałam skierowana do wielodzietnej rodziny jako pomoc domowa.

- Zaraz po wyzwoleniu Bydgoszczy, które nastąpiło 24 stycznia 1945 roku, w pierwszych dniach lutego cała młodzież zleciała się "jak ptaki do ziarna" do nowo powstających szkół - wspomina pani Helena. - W marcu zapisałam się do III Państwowego Liceum i Gimnazjum Żeńskiego przy ul. Poniatowskiego. Był to zastępczy budynek, dlatego w roku szkolnym 1945/1946 przeniesiono nas do gmachu przy ul. Staszica 4. Tam mieściło się zawsze Katolickie Gimnazjum i Liceum Żeńskie. Obecnie jest to VI LO.

Wtedy też, 12 maja 1945 roku, świeżo upieczona uczennica wstąpiła do 1. żeńskiej Bydgoskiej Drużyny Harcerskiej - drużyny z tradycjami. Została ona utworzona w 1922 roku przy Katolickim Gimnazjum i Liceum Żeńskim. Harcerki obrały za swoją patronkę królową Jadwigę.

Rok 1949, spotkanie na stadionie w Bydgoszczy po powrocie z obozu w Roztoce. To ostatnia, pamiątkowa fotografia w harcerskim albumie pani Heleny z tamtych czasów.
(fot. archiwum prywatne)

Po wojnie drużynę reaktywowano. - Drużynową była nasza starsza koleżanka, dh Renia Neumann, a ja dostałam przydział do zastępu II "Watra" - opowiada pani Helena.

Pełna zapału młoda harcerka zaczęła zdobywać kolejne stopnie: ochotniczki, tropicielki, pionierki, samarytanki. Równo rok po wstąpieniu do drużyny, 12 maja 1946, złożyła harcerskie przyrzeczenie. - Stało się to na zakończenie biegu na "tropicielkę" - bieg ten przeprowadzono podczas 8-tygodniowego kursu dla zastępowych w Rynkowie koło Bydgoszczy. Około północy rozpalono ognisko i w jego gasnącym blasku składaliśmy przyrzeczenie harcerskie. To była chwila pełna powagi i wzruszenia.

Pani Helena otrzymała krzyż harcerski nr 963 seria XV. Pierwszy obóz, na który wyjechały harcerki, został zorganizowany w Wojęcinie niedaleko Koszalina. To był wspaniały wyjazd.

Wszystko zmieniło się już w roku szkolnym 1948/1949 - wtedy nastąpiła likwidacja drużyn harcerskich przy szkołach średnich. Pierwsza żeńska BDH została formalnie rozwiązana 3 marca 1949 r. Panią Helenę odwołano z funkcji przybocznej i mianowano drużynową XI ż BDH im. Jadwigi Falkowskiej. W lipcu 1949 r. harcerki pojechały na obóz pod namiotami w Roztoce (pow. Jawor). Obóz trwał 32 dni, a pani Helena była komendantką podobozu. Okazało się, że jest to jej pożegnanie z pracą w harcerstwie. - Po powrocie z obozu w sierpniu 1949 roku zdecydowałam, że nie odpowiada mi ideologia nowo powstałej Organizacji Harcerskiej Polski Ludowej. Nie miała ona nic wspólnego z ZHP. Nie widziałam w niej możliwości działania w oparciu o przyrzeczenie i prawo harcerskie - mówi Helena Karabasz. - W sercu nigdy jednak nie przestałam być harcerką.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Dlatego tak wiele energii wkłada w działalność Kręgu Seniorek. - Nasza działalność to nie tylko comiesięczne zbiórki, ale zdobywanie stopni harcerskich i instruktorskich - mówi pani Helena. - Wspieramy się w trudnych chwilach, pomagamy sobie. Nawiązujemy też kontakty z harcerkami poza granicami kraju. Bierzemy udział w ogólnopolskich złazach i rajdach "Rodło", uczestniczymy w przekazywaniu Światełka Betlejemskiego. Szczególnym świętem jest dla nas Dzień Myśli Braterskiej. Przypada 22 lutego i obchodzony jest od 1927 roku.

Pani Helena pieczołowicie przechowuje pamiątki harcerskie. Porządkuje zdjęcia, archiwizuje kroniki. - Moje marzenia o prawdziwym harcerstwie ziściły się - mówi. - Mam piękne wspomnienia z dawnych lat: ze zbiórek, wycieczek, obozów. Dziś po latach przerwy nadal chcę "całym życiem" aż poprzez późną starość pełnić harcerską służbę.

***
Przygotowując artykuł korzystałam z zapisków hm. Heleny Karabasz "Moja harcerska droga".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska