- Wody nie było od 16 do późnych godzin nocnych w Wielką Sobotę - mówi Czytelniczka. - Ani nic ugotować, ani wykąpać dzieci. Musieliśmy kupować wodę w baniakach. Wody nie było również w czwartek, sytuacja powtarza się notorycznie. Przecież bez wody nie da się funkcjonować. Jesteśmy rolnikami, mamy gospodarstwa. Jak oporządzić zwierzęta? Jak podlać pole? - dodaje kobieta.
Wójt podkreśla, że w Wielką Sobotę doszło do awarii. Zepsuła się dopiero co wymieniona pompa podająca wodę. Zamieniono ją na inną, używaną, ale i ta odmówiła posłuszeństwa. Kolejną trzeba było pożyczyć. W czwartek z kolei przerwy w dostawie wody wymusiła awaria prądu. - Wysiadł transformator, który zasila studnie na pompy - tłumaczy Józef Predenkiewicz. - Ściągnięcie agregatu trwało i spowodowało 2-3 godziny przerwy w dostawie wody. - To sytuacje, na które nie mamy wpływu. Mam jednak świadomość problem z wodą w naszej gminie.
Mieszkańcy gminy zwłaszcza w weekendy zużywają więcej wody. W piątek i sobotę wzrasta zużycie wody, nawet do 2500 metrów sześciennych na dobę. W tygodniu wartość ta wynosi 800-900 metrów sześciennych.
- Powinniśmy racjonalnie korzystać z wody - apeluje włodarz. - Jedni tej wody nie mają, bo do nich nie dojdzie, a inni podlewają trawniki, uzupełniają wodę w stawach dla ryb. Te czynności można przecież wykonywać w tygodniu.
By problemy z wodą zniknęły, gmina przymierza się do budowy stacji uzdatniania wody. Potrzeba na ten cel 3,5 mln zł. Jeszcze w tym roku Urząd Marszałkowski w Toruniu ma prowadzić nabór wniosków na zadania związane z wodociągami.
- W czwartek spotkałem się z radnymi i uzgodniliśmy, że nie budować dróg, zajmiemy się sprawami wodociągowymi - dodaje Józef Predenkiewicz.
Stacja mogłaby powstać w Suminie, gdzie eksperci sprawdzali jakość wody.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?
