]Piotr Jaskulski, prezesem spółki GIM jest od lata 2016 roku. Wcześniej zajmował wysokie stanowiska w szpitalu. Był m.in. zastępcą szefa lecznicy ds. technicznych. - W szpitalu zarabiałem więcej. Wysokości mojego obecnego wynagrodzenia nie będę komentował, ponieważ nie mam na nie wpływu. Decyzje w tej sprawie leżą po stronie właścicieli spółki i rady nadzorczej - mówi Piotr Jaskulski.
Przeczytaj także: Te grudziądzkie budynki skrywają ciekawostki i tajemnice - znasz je?
Większość udziałów w spółce GIM posiada miasto. Drugim udziałowcem jest szpital. GIM powołano w 2011 roku, aby pożyczyły 150 mln zł na dokończenie budowy szpitala.
Do 2016 r. prezesem GIM była Beata Przybylska, naczelniczka wydziału spraw społecznych ratusza. Najpierw zarabiała w spółce ok. 1 tys. zł, później -co ujawniła „Pomorska”- pensja pani prezes poszybowała do ok. 5,6 tys. zł. Piotr Jaskulski zarabia o ok. 3 tys. zł więcej.
- Wzrost wynagrodzenia obecnego prezesa wynika z zarządzania znacznie większym majątkiem - informuje Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka ratusza.
[a]https://pomorska.pl/spolka-grudziadzkie-inwestycje-medyczne-lamie-przepisy/ar/7311237;Spółka Grudziądzkie Inwestycje Medyczne łamie przepisy;nf[/a
Chodzi o to, że w grudniu ubiegłego roku-na podstawie decyzji większości radnych-spółka GIM stała się właścicielem nieruchomości zabudowanej trzema szpitalnymi budynkami. W ramach rozliczenia spółka „zdjęła” z lecznicy część długu w wysokości 189 mln zł.
W GIM pracują prezes i księgowa. Rola spółki sprowadza się głównie do regulowania rat wierzycielowi - Siemens Finance. Pieniądze wykłada na to samorząd.
- Spółka GIM musi być bardziej aktywna niż za czasów, gdy jej prezesem była Beata Przybylska. Piotr Jaskulski pracuje nad rozwiązaniami, które mają przynieść GIM dodatkowe dochody - podkreśla Marek Nowak, dyrektor szpitala.
Podane pensje szefów GIM to kwoty brutto.
