Klaster? To niespotykana dotąd inicjatywa w naszym mieście. Rzadka także w kraju. Siedem grudziądzkich firm działających w branży szwalniczej i odzieżowej - nawet te, które do tej pory ze sobą konkurowały - postanowiło połączyć siły. Stworzyły u nas typ organizacji, która zrodziła się na początku lat 90. i z powodzeniem działa na Zachodzie. Klaster - to słowo pochodzące z języka angielskiego. Oznacza małe grono, grupę.
Zamiast rywalizować ze sobą, będą grali do jednej bramki- Doszliśmy do wniosku, że nie ma co konkurować i podbierać sobie wzajemnie pracowników. Chodzi głównie o wykwalifikowane szwaczki, których w Grudziądzu bardzo brakuje - mówi Sławomir Pryc, właściciel Przedsiębiorstwa Wielobranżowego Sawex, produkującego odzież roboczą. - Będziemy od teraz współpracować i sami szkolić potrzebną nam kadrę.
Oprócz Sawexu, grupę tworzą: PPHU Visscher-Caravelle Poland, Vadain International, PPH Sara, Lemigo, Gaja oraz Grudziądzki Park Przemysłowy.
Pomysł współpracy przedsiębiorstw powstał w ubiegłym roku. Do tej pory trwały prace nad kształtem i formułą oraz strategią Grudziądzkiego Klastra Przemysłu Lekkiego. Postanowiono, że organizacja będzie spółką, której trzonem będzie siedem firm - udziałowców.
To moda, styl działania firm zaczerpnięty z zagranicy
Z tą współpracą spore nadzieje wiąże także Jacek Pieściński, właściciel firmy Sara, która również produkuje odzież roboczą. - Jako przedsiębiorcy działający w jednej branży doszliśmy do wniosku, że w Grudziądzu ostatnio mocny stał się przemysł lekki związany z krawiectwem, włókiennictwem - mówi szef Sary. - Ale mamy ciągły niedobór pracowników. Dlatego będziemy próbować zachęcić młodzież do nauki potrzebnych nam zawodów, chcemy stworzyć nowy trend, modę na naukę zawodu. Pokazać, że dziś pracownicy nie wykonują swoich obowiązków w jakiś brudnych halach przy starych maszynach. Pracują w bardzo dobrych warunkach na nowoczesnym sprzęcie.
A może pracowników brak, bo pensje w Grudziądzu są ciągle na poziomie „najniższej krajowej”? - To nie jest prawda - odpowiadają obaj przedsiębiorcy. - Wykwalifikowane, dobre szwaczki zarabiają więcej niż ekspedientki w grudziądzkich marketach.
Współpraca firm przewiduje także inne pola działalności: wspólne misje handlowe, wspólne imprezy targowe, zakupy paliwowe i inwestycje.
Jednym z bardziej oryginalnych pomysłów powstałej organizacji jest powołanie do życia nowej szkoły zawodowej w Grudziądzu - branżowej, która zapewni stały dopływ przyszłych pracowników.
