https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Grudziądzu jest więcej gruźlicy

Tekst i fot. Maryla Rzeszut
Joanna Nowacka-Apiyo - ordynator oddziału  pulmunologii radzi co roku wykonywać  prześwietlenie płuc, a gdy zachodzą mimo  wszystko jakieś obawy - to badanie  tomograficzne płuc
Joanna Nowacka-Apiyo - ordynator oddziału pulmunologii radzi co roku wykonywać prześwietlenie płuc, a gdy zachodzą mimo wszystko jakieś obawy - to badanie tomograficzne płuc
W przeliczeniu na sto tysięcy mieszkańców na gruźlicę choruje 30 grudziądzan, 26 mieszkańców regionu a 23 mieszkańców kraju.

Miała zniknąć już wiele lat temu. Jednak nie odeszła.

Na gruźlicę zapada w rejonie grudziądzkim 30 osób rocznie. Statystycznie więcej, niż w regionie i Polsce.

Zapadalność na gruźlicę w rejonie grudziądzkim od kilku lat nie zmienia się: na sto tys. mieszkańców choruje na nią 30 grudziądzan, podczas gdy 26 mieszkańców regionu a 23 mieszkańców kraju. M.in. dlatego, że w naszym mieście jest wysokie bezrobocie i spore obszary biedy. To gruźlicy sprzyja. Jednak...

- Nie ma co panikować, tylko pamiętać o tym, że na gruźlicę można zachorować, gdy się nie dba o odżywianie, pije za dużo alkoholu, prowadzi wyniszczający tryb życia - mówi ordynator oddziału pulmunologii grudziądzkiego szpitala Joanna Nowacka-Apiyo. - Generalnie jest to choroba środowisk biednych. Na nasz oddział trafiają przeważnie mężczyźni o średniej wieku 45 lat. Leczenie gruźlicy trwa sześć miesięcy, z tym że na oddziale szpitalnym wystarczy przebywać dwa miesiące. Do czasu, gdy chory już nie prątkuje i nie zaraża innych. Jednak, wypisany do domu, leki musi jeszcze zażywać. Niestety, bywa, że chorzy w domu odstawiają lekarstwa i wracają do nas z nawrotem choroby...

Grudziądzki oddział pulmunologii istnieje od 2000 r. Z 25 łóżek na tym oddziale, dla chorych na gruźlicę przeznaczonych jest 9. Co miesiąc przybywa dwóch nowych chorych. W ub.r. leczono tu na gruźlicę 25 osób.

Więcej jest nowotworów
Jednak nie chorych na gruźlicę jest na oddziale najwięcej. - Najczęściej trafiają do nas pacjenci z przewlekłą, obturacyjną chorobą płuc - tłumaczy doktor Apiyo - w zdecydowanej większości mężczyźni. Zachorowali, gdyż zbyt dużo palili papierosów. Hospitalizujemy także pacjentów z nowotworami. W ubiegłym roku leczyliśmy u nas 76 grudziądzan z rakiem płuc. Połowa zmarła. Jak wiadomo, nowotwór powinno się wykryć jak najwcześniej. Jednak raka płuc wykryć trudno, gdyż płuca nie bolą, a kaszel palacze sobie tłumaczą jako zwykły objaw nałogu. Na pewno co roku należy wykonać rentgen płuc. Bardzo wczesnego stadium raka prześwietlenie jednak może nie wykryć i czasem konieczne jest badanie tomograficzne płuc. Na gruźlicę zachorowało w ub.r. w Polsce 8,5 tys osób, a na raka płuc - aż 23 tysiące!

Z prątkami gruźlicy zetknęła się jedna trzecia ludności na świecie. My w Grudziądzu także. Nie wszyscy chorujemy, gdyż organizm je zwalczył. W niesprzyjających warunkach gruźlica może się jednak rozwinąć.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

u
urszula
no nie wiem, czy tylko 30 mieszkańców na 100 tys choruje u na sna gruźlicę, bieda jest taka, że na pewno jest ich wiecej tylko nie każdy sie ujawnia
o
okey
Ale we władzach samorządowych Grudziądza i powiatu nikt nie chyrchla...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska