Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Inowrocławiu jest coraz więcej elektrycznych wózków i coraz mniej pomysłów, gdzie je trzymać

Dariusz Nawrocki
For. Dariusz Nawrocki
Coraz więcej niepełnosprawnych jeździ skuterami elektrycznymi. Pojawia się problem, gdzie je przechowywać, gdy mieszka się w bloku.

Tomasz Grabski 22 lata temu miał wypadek w wojsku. Jechał samochodem, który prowadził pijany chorąży. Kierowca uderzył w drzewo. Obaj przeżyli. Chorąży trafił na półtora roku do więzienia, a pan Tomasz stracił obie nogi. Jeździ na wózku. Od niedawna ma również skuter.

Mieszka na parterze bloku na inowrocławskim Rąbinie. Zrobił sobie szyny do zjeżdżania po schodach. Później zainstalował windę. Całe mieszkanie ma przystosowane tak, by mógł się po nim swobodnie poruszać. Problem jest z ważącym grubo ponad sto kilogramów skuterem.

Do piwnicy nie może go schować, bo sam by go z niej nie wyciągnął. Żona też nie dałaby rady. Gdy trzyma skuter u kolegi w garażu, ktoś musi mu go przyprowadzić. Gdy ma go w domu, bez pomocy żony nie wjedzie nim na windę.

Radziłby sobie zupełnie sam, gdyby obok windy miał mały blaszany garaż. Wówczas zwykłym wózkiem wydostałby się z domu. Potem przesiadłby się na skuter stojący w garażu i ruszył na przejażdżkę. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych postanowił sfinansować jego marzenia. Wystarczyła tylko zgoda zarządu wspólnoty bloku, w którym mieszka.

- I tu pojawia się problem. Zarząd wspólnoty robi wszystko, żeby mi utrudnić życie. Wiele razy już słyszałem, że moja winda hałasuje, a podjazd stuka. Teraz nie zgodzili się na garaż, bo szpeciłby budynek - wyznaje ze smutkiem.

Nie dla blaszaka

Członkowie wspólnoty podjęli uchwałę, że na blaszany garaż przy windzie się nie zgodzą. - To jest normalny garaż do samochodu. Nie pozwolimy sobie bloku obudować szopkami - mówi jeden z mieszkańców. Twierdzą, że raz już zawiedli się na panu Tomaszu.

- Prosił nas o ścieżkę do windy, a zrobił sobie miejsce postojowe dla samochodu. Parkował pod samym blokiem. To było fair? - pyta Tadeusz Kołodziejczak, przewodniczący zarządu wspólnoty.

- Niepełnosprawni to ludzie roszczeniowi. Twierdzą, że im się wszystko należy. Nie można nam zarzucić, że jesteśmy przeciwko temu panu. Zgodziliśmy się przecież na podjazd, szyny i na windę - mówi jedna z mieszkanek.

Jest jednak szansa na to, że problem zostanie rozwiązany. Zarząd jest skłonny zgodzić się na to, by pan Tomasz mógł sobie zrobić garaż pod balkonem. Będą zbierać podpisy w tej sprawie. Pan Tomasz zgodzi się na tę propozycję. Obawia się jednak, że zimą będzie miał kłopoty, by w śniegu otoczyć cały blok. - Znowu będę musiał kogoś prosić o pomoc - wyznaje.

Bariery do pokonania

Wiesław Szczepański, szef Stowarzyszenia "Inowrocław bez barier" sam jeździ na skuterze. Ma to szczęście, że może go trzymać w specjalnym pomieszczeniu na korytarzu. Z budynku wyjeżdża po dostosowanych zjazdach.

- W Inowrocławiu jest coraz więcej skuterów i coraz mniej pomysłów, gdzie je trzymać - wyznaje.

Przekonuje, że dzięki skuterom niepełnosprawni czują się dużo sprawniej. Nie ma jednak wątpliwości, że przed nimi jeszcze wiele barier do pokonania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska