Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kamienicy w Toruniu ugiął się strop. Nie chcieli ewakuacji!

SZS
W mieszkaniu zlokalizowanym na drugim piętrze kamienicy przy ul. Podgórnej w niedzielę zaczął uginać się strop.
W mieszkaniu zlokalizowanym na drugim piętrze kamienicy przy ul. Podgórnej w niedzielę zaczął uginać się strop. Marcin Orłowski
Po mieszkańców zagrożonego budynku przyjechał autobus. Nikt jednak nie opuścił kamienicy. Lokatorzy nie chcieli jechać do noclegowni.

W niedzielę wieczorem w rejonie skrzyżowania ul. Podgórnej i Legionów w Toruniu zrobiło się niebiesko od błyskających kogutów wozów straży pożarnej i policji. W jednym z mieszkań starej kamienicy przy ul. Podgórnej 28 ugiął się strop.

Lokatorzy budynku mieli zostać ewakuowani, służby miejskie podstawiły nawet autobus, który miał zabrać kilkanaście osób do noclegowni przy ul. Skłodowskiej-Curie. Mieszkańcy kamienicy nie chcieli jednak opuścić swoich mieszkań, chociaż do tego namawiali ich mundurowi. Przez kilkadziesiąt minut panował nerwowy pat.

Być może opór mieszkańców byłby mniejszy, gdyby ktoś z odpowiedzialnych za ewakuację wytłumaczył zagrożonym, dokąd dokładnie i na jakich zasadach mają się udać. Tego zabrakło, jeden z lokatorów z własnej inicjatywy pojechał więc do ośrodka przy Skłodowskiej-Curie, aby to sprawdzić.

Ostatecznie mieszkańcy kamienicy spędzili noc u siebie, przed godziną 22 na miejscu pojawił się inspektor nadzoru budowlanego, który stwierdził, że budynek nie grozi zawaleniem. W poniedziałek miała w nim jednak zostać przeprowadzona kontrola, miała być kontynuowana również we wtorek.

Lotto [wyniki losowania, transmisja online]

Kamienica przy Podgórnej 28 jest bardzo zaniedbana. Jej właściciel już wcześniej otrzymał zgodę na rozbiórkę, nie może jednak tego zrobić, ponieważ w budynku nadal mieszkają ludzie. Co ciekawe, dom ten opisano w niedawno wydanej książce „Mój Toruń. Wspomnienia chłopaka z Mokrego”, autorstwa Mieczysława Wilczewskiego. Dzięki niej widać, jak wielka jest skala zaniedbań. Jak bardzo tego typu budynki zostały przez ostatnie kilkadziesiąt lat zdewastowane.

- Obietnice remontów słyszeliśmy już dawno temu - mówi jeden z lokatorów. - Nic z tego nie wyszło.
- Przez lata należeliśmy do Zrzeszenia (Właścicieli i Zarządców Domów - przyp. red.) - dodaje jego sąsiadka. - Porobiliśmy sobie łazienki, kuchnie, zainwestowaliśmy.

O ile w niektórych mieszkaniach ślady tej troski rzeczywiście widać, o tyle stan całego budynku jest opłakany. Zaniedbane mury szkieletowej kamienicy z końca XIX wieku po prostu się rozpadają. Ściany i dach się sypią, w piwnicy stoi natomiast woda.
Podczas niedzielnej sytuacji kryzysowej właściciel budynku nie mógł się pojawić na miejscu, asystował jednak przy poniedziałkowych oględzinach. Ma żal do gospodarzy miasta, którzy, jego zdaniem, powinni go wesprzeć i zaopiekować się mieszkańcami jego domu.
Autobus, którym mieli się w niedzielę ewakuować mieszkańcy zagrożonej kamienicy, odjechał pusty. Jeżeli jednak przy Podgórnej 28 nic się nie zmieni, strażackie i policyjne syreny niebawem będzie można tam usłyszeć ponownie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska