Dobrym przykładem jest choćby egipska tenisistka Mayar Sherif, która w bieżącym sezonie zagrała jedenaście meczów, wygrała zaledwie cztery, a mimo to w trzy miesiące wzbogaciła się o ponad 110 tysięcy dolarów. W zimowych konkurencjach zawodnik prezentujący porównywalny do niej poziom z pewnością nie zyskałby nawet 1/10 tej sumy.
Czterech milionerów. Wśród nich Polak
Choć w porównaniu z najpopularniejszymi dyscyplinami sportu, jakimi bez wątpienia są tenis czy piłka nożna, w skokach narciarskich płacą niewiele, można w ciągu jednego sezonu naprawdę mocno się wzbogacić. Trzeba jedynie prezentować odpowiednio wysoką formę, która przekłada się na osiągane rezultaty. Innymi słowy - by zarobić nie wystarczy, jak ma to miejsce w niektórych dyscyplinach, po prostu wystąpić. Trzeba jeszcze udowodnić, że zasługuje się na pokaźny zastrzyk gotówki.
W sezonie 2022-23 aż czterech skoczków zdołało zarobić kwotę, która w Polsce uczyniłaby z nich milionerów. Najwięcej trafiło na konto Norwega Halvora Egnera Graneruda, który wzbogacił się łącznie o 444 800 franków szwajcarskich, co w przeliczeniu na złotówki daje imponującą kwotę nieco ponad 2 milionów! Powodów do narzekań nie ma także Austriak Stefan Kraft, który zyskał łącznie 309 100 franków (ok. 1,45 mln). Trzecią lokatę pod względem uzyskanego dochodu w ostatnich kilku miesiącach zajął Słoweniec Anże Lanisek (231 300 franków, a więc ok. 1,087 mln zł).
Grono milionerów uzupełnia Dawid Kubacki, który od listopada zarobił 230 650 franków (ok. 1,084 mln zł). Pod względem uzyskanych środków Polak znalazłby się zapewne w czołowej trójce, gdyby nie fakt, że z przyczyn rodzinnych nie wystartował w zawodach w Lahti i Planicy.
Ile zarobili inni polscy skoczkowie?
Powodów do narzekań, jeśli chodzi o finansowy zysk, nie ma także Piotr Żyła. Polski mistrz świata (skocznia normalna) w klasyfikacji skoczków z największym dochodem w sezonie 2022-23 zajął szóste miejsce, a jego zarobki wyniosły 131 650 franków (ok. 619 tys. zł). Z kolei Kamil Stoch musiał zadowolić się kwotą 72 250 franków (niespełna 340 tys. zł), co dało mu piętnastą lokatę w klasyfikacji.
Kolejni nasi skoczkowie, choć w porównaniu z najlepszymi zyskali niewielkie kwoty, i tak mogą być zadowoleni. Paweł Wąsek wzbogacił się przez ostatnich kilka miesięcy o ok. 132 tys. zł, a notujący udaną końcówkę sezonu Aleksander Zniszczoł zarobił ok. 108 tys. zł.
Pozostali Polacy nie mogli liczyć na znaczący przypływ gotówki. W przeliczeniu na złotówki Tomasz Pilch zyskał ok. 28 tys., Kacper Juroszek i Jan Habdas po ok. 22,5 tys., a Stefan Hula i Maciej Kot po ok. 1,8 tys. Wymienione kwoty nie zawierają drobnego dochodu uzyskanego za występy w Pucharze Kontynentalnym.
