XXVI Międzynarodowy Zlot Historycznych Pojazdów Wojskowych i Samolotów w Podczelu, leżącym we wschodniej części Kołobrzegu, zgromadził rzesze fanów militariów z kraju i zagranicy. Było to prawdziwe święto dla kolekcjonerów i rekonstruktorów. Pomysłodawcą, a zarazem jego komandorem jest Marian Laskowski, który prowadzi Muzeum Pojazdów Historycznych w Malechowie (powiat sławieński). Działa ono przy Stowarzyszeniu Tytan. Partnerem wydarzenia było Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.
Militarne "perełki"
Impreza trwała cztery dni i przyciągnęła rzesze ludzi, spragnionych mocnych wrażeń. Nie brakowało amatorów przejażdżek wojskowymi pojazdami. Była to żywa lekcja historii, w której każdy mógł poczuć się jak jej uczestnik, a nie tylko obserwator! Komandor Zlotu Marian Laskowski dwoił się i troił, by wszystko przebiegało zgodnie z planem. Trochę w paradę organizatorom wchodził deszcz, ale w końcu od czego są deszczówki i parasole.
- Brałem udział w podobnych zlotach zagranicą i tak sobie pomyślałem, że podobny można by zorganizować w Polsce – zdradza Marian Laskowski. – Postanowiłem to zrobić z kolegami, z braćmi Stanisławem i Maciejem Kęszyckimi oraz Jackiem Pniewskim, u którego pod Łodzią odbył się pierwszy zlot. Tak to się zaczęło.
Na zlocie można było obejrzeć prawdziwe militarne „perełki”. Większość z nich była własnością Mariana Laskowskiego, który kolekcjonuje je z ogromną determinacją od wielu lat. Jedną z nich był fragment amerykańskiego morskiego samolotu rozpoznawczego i patrolowego Lockheed P-2 Neptune. Był on wykorzystywany także do walki z okrętami podwodnymi.
Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu wystawiło takie pojazdy wojskowe, jak: działo samobieżne - transporter półgąsienicowy Half-Track M3, półgąsienicowy transporter opancerzony Sd.Kfz. 251 Ausf.C, kołowy transporter opancerzony BTR 152 oraz półgąsienicowy transporter opancerzony Sd.Kfz. 251 Ausf.D „Rosi”. Z kolei Grupa Rekonstrukcji Historycznej Kołobrzeg pokazała samochody: GAZ 69, STAR 660, UAZ 469B, ARO, KRAZ, STAR 200 oraz sanitarkę TARPAN.
- Motoryzacją pasjonuję się od dzieciństwa – opowiada Marian Laskowski. – Tata miał niemiecki motocykl, którym jeździliśmy nad jezioro. Gdy dorosłem, kupiłem sobie czterosuwowego Junaka M10. Potem nabyłem kolejne motocykle, do których poszukiwałem części i zajmowałem się ich naprawą. Ani się obejrzałem, jak moja kolekcja rozrosła się do pięćdziesięciu motocykli. Później dołączył do niej samochód z okresu II wojny światowej Willys MB, ciężarówka, działa. Byłem marynarzem na statkach handlowych i tak sobie kupowałem kolejne męskie „zabawki”. Trzydzieści lat temu w Malechowie, między Sławnem a Koszalinem, stworzyłem muzeum. Nie tylko kolekcjonuję, ale także zajmuję się renowacją tych starych pojazdów. W tym roku na zlocie przemieszczałem się samochodem Ford MUTT. Te samochody były wykorzystywane podczas wojny w Korei i Wietnamie.
Żywa lekcja historii
Członkowie grup rekonstrukcyjnych, ale też pasjonaci wojskowości prezentowali się w różnych mundurach. Można się było poczuć jak w gigantycznym żołnierskim obozie, gdzie wszystkich łączy wspólna pasja. Ze Środkowego Wybrzeża przyjechali Adam Skwierawski i Piotr Wysiecki, emerytowany żołnierz wraz z wnukiem Xavierem. – Bardzo podobają mi się takie imprezy, a w zlotach biorę udział od samego początku – mówi Piotr Wysiecki. – Żołnierzem jest się wszak przez całe życie. Posiadam zabytkowy samochód militarny GAZ-69. Wnuka zabrałem po raz pierwszy na zlot, gdy miał pięć lat.
Przez te cztery dni działo się bardzo dużo. Oczywiście najbardziej zainteresowani byli kilkuletni chłopcy, którym się marzy kariera w wojsku. W dodatku mogli się bardzo dużo dowiedzieć na temat II wojny światowej.
- Podczas takich zlotów promujemy muzeum i wystawiamy część sprzętu wojskowego, znajdującego się w naszych zbiorach – wyjaśnia Marcin Maślanka, pracownik Muzeum Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie. – Zawsze mamy też przygotowane konkursy dla dzieci. Stoisko cieszy się dużym zainteresowaniem. Tak samo było w tym roku. Zawitało do nas wielu turystów z Kołobrzegu, a nawet cała kolonia. Prezentowaliśmy moździerz 160 mm oraz armatę przeciwlotniczą 85 mm, produkcji radzieckiej, które były na wyposażeniu Wojska Polskiego. Nieczęsto ma się przecież okazję, by z bliska obejrzeć taki sprzęt. Pomagał mi wolontariusz Patryk Pietrzak.
Jeśli ktoś spędza urlop na początku lipca w okolicach Kołobrzegu, powinien uwzględnić w swoich planach Międzynarodowy Zlot Historycznych Pojazdów Wojskowych i Samolotów. Naprawdę warto!
