Osuwisko w Okolu przy moście kolejki wąskotorowej dało o sobie znać przed kilku laty. W sukurs przyszli specjaliści z Polskiej Akademii Nauk. Badania ich pozwoliły określić zakres prac, które trzeba wykonać: Odbudować nasyp wykonując specjalną konstrukcję. Wbić z ziemię specjalne kosze oraz na głębokość 3,5-metra żelbetowe palisady. Trzeba też było zabezpieczyć przyczółek pod mostem, od strony Brdy, zdrenować teren i zbudować nowe rowy odwadniające, przepusty pod drogą itp.
W tym roku ruszyły roboty. Pieniądze gmina otrzymała z resortu cyfryzacji. Prace zakończyły się niedawno. I wtedy okazało się, że mimo wykonania zgodnie z projektem wszystkich robót zabezpieczających nasyp, poniesienia ogromnych kosztów, ziemia przy zabytkowym moście kolejki wąskotorowej nadal się osuwa.
Czytaj też: Jak połączyć Gostycyn ze światem?
Wczoraj na zwołane przez wicewojewodę Zbigniewa Ostrowskiego spotkanie w sprawie osuwiska w Okolu zjechali burmistrz Koronowa, starosta bydgoski, wykonawca i inspektor nadzoru, geolog, naukowcy i projektant. - Osuwiska są nieprzewidywalne - relacjonował nam starosta Wojciech Porzych. - Trzeba wykonać kolejne prace. Przez tydzień naukowcy będą badać teren w głębszych warstwach, prace zabezpieczające zrobi też wykonawca. Wnioski z badań naukowców pozwolą zmienić projekt i przystosować go do nowych wymagań. Na pewno trzeba będzie wbić w ziemię ścianki larsenowskie, zmienić nieco koncepcję i wykonać dalsze roboty. I to jeszcze w tym roku. Bo przecież po śladzie wykonanych robót chcemy poprowadzić ścieżkę rowerową przez most kolejki wąskotorowej. Mamy już gotowy projekt, w przyszłym roku ścieżka ma być gotowa, jeśli tylko będą na to pieniądze od marszałka.
Na zakończenie prac w Okolu czekają też mieszkańcy tej wsi. Bo odkąd osunęła się ziemia, przejście przez most zostało zamknięte. I do Koronowa mają 6 km dalej.
Czytaj e-wydanie »