Informowaliśmy już o zdarzających się nagminnie sytuacjach, w których rozpędzone na Sieńki w Bydgoszczy samochody wpadają na skrzyżowanie, kiedy na Ogińskiego jest już zielone światło.
Zdaniem drogowców winę ponoszą kierowcy. I tego samego zdania jest policja, którą poprosiliśmy o interwencję w tej sprawie. - Na miejscu był nasz patrol, ale nie odnotował żadnej takiej sytuacji - twierdzi nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. - Być może było tak, bo nasi funkcjonariusze byli umundurowani i rzucali się w oczy. A ponieważ nie mamy żadnych zastrzeżeń do regulacji sygnalizacji, to i wniosek jest podobny - winę za prowokowanie tak niebezpiecznych sytuacji ponoszą kierowcy, którzy wjeżdżają na skrzyżowanie przy pomarańczowym, albo nawet czerwonym świetle - tłumaczy rzecznik.
Niestety, to problemu nie załatwia. Już tydzień temu opublikowaliśmy serię zdjęć dokumentujących podobne wykroczenia. Kolejną wykonaliśmy w ten piątek. Efekt?