- Jest zgoda włocławskich władz oświatowych na utworzenie w liceum klasy gimnazjalnej dla dzieci uzdolnionych. Jaki będzie jej profil?
- Powstanie klasa dla dzieci o matematyczno-przyrodniczych zainteresowaniach, mających sukcesy w tych dziedzinach - udział w olimpiadach, konkursach. O jej utworzenie zabiegaliśmy już od dawna. Do tej pory dostawaliśmy jednak negatywne odpowiedzi od organu prowadzącego. Teraz jest inaczej, przy czym nie bez znaczenia jest współpraca, jaką nasze liceum nawiązało z Gimnazjum numer dziewięć.
- To szkoła mieszcząca się "po sąsiedzku"...
- Do tej pory dzieliliśmy boisko, tym razem współpraca będzie szersza. Na mocy porozumienia z dyrektor Anna Cedro gimnazjum przejmie wszelkie sprawy administracyjne, związane z nowo utworzoną klasą. Natomiast fizycznie gimnazjaliści będą uczyć się w naszym budynku, pod okiem naszej kadry nauczycielskiej.
- Dlaczego zabiegała pani od tak dawna o powstanie tej klasy?
- Zabiegałam dokładnie od 2003 roku. A dlaczego? Jesteśmy członkiem Stowarzyszenia Szkół Aktywnych. To zobowiązuje do poszukiwania nowych rozwiązań. Mamy także Klub Promocji Talentów i w jego ramach, choć nie tylko, troszczymy się o naszych olimpijczyków, zwycięzców konkursów. Na przykład umożliwiając im kontakty z kadrą naukową uczelni wyższych. Chcielibyśmy roztoczyć opiekę nad dziećmi uzdolnionymi jak najwcześniej. Dać im jak najlepsze możliwości rozwijania talentów i zainteresowań.
- Jakie będzie kolejny krok, po uzyskaniu zgody władz miasta, do powstania klasy?
- Jesteśmy na etapie przygotowywania projektu, na podstawie którego będziemy wprowadzać ten innowacyjny pomysł. Oceni go Kuratorium Oświaty. Po rekrutacji okaże się, czy są chętni do nauki w tej klasie.