https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W metce cebulowej Gzelli wykryto pałeczki salmonelli [oświadczenie producenta]

(LT)
pixabay.com
W próbce metki cebulowej pobranej przez sanepid, badania laboratoryjne wykazały obecność pałeczek Salmonella. Chodzi o metkę z firmy Gzella Poland w Osiu, o numerze partii 101035 i terminie przydatności do spożycia 22.04.16.

Dr n. o zdr. inż. Jerzy Kasprzak,___Państwowy Woj. Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy _wyjaśnił, że „organy państwowej inspekcji sanitarnej oraz inspekcji weterynaryjnej (nadzór nad zakładem produkcyjnym sprawuje inspekcja weterynaryjna) podjęły niezwłocznie działania polegające na wycofaniu produktu z obrotu handlowego”. Dodał, że „producent również wprowadził kompleksowe działania mające na celu zminimalizowanie potencjalnych źródeł zakażenia”.

Tej metki nie ma już w sklepach, ale zdaniem Mirosława Gzelli,właściciela zakładów w Osiu, mogło dojść do pomyłki podczas badania:- Wątpimy, by wynik dotyczył naszego produktu, ponieważ opis sugeruje, że produkt jest wędzony, parzony i zawiera galaretę. A metka powstaje z surowego mięsa. Badania w innym akredytowanym laboratorium nie potwierdziły stanowiska sanepidu. Złożymy odwołanie w tej sprawie.

Źródło:

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
klo
produkty marki gzela są wysokiej jakośći w dzisiejszych czas cena świadczy o jakośći produktów , kupując w supermarketach czy u konuręcji dużo taniej zazwyczaj kupujesz mięso z dużą zawartością antybiotyków nie daj nabić się w butelkę i pyta na czym było chodowane dane mięso .
A
Agrii
A co to są wendliny?

Kup sobie słownik ortograficzny albo wróć do szkoły podstawowej!!!
p
piotr87
Nie kupuję wendlin  z gzelli, bo nie zamierzam sporzywać mięsa z Niemiec czy Holandii, tak więc jak dla mnie mogą sobie mnieć te pałeczki salmonelli w każdym swoim produkcie.
t
takaprawda
nie nie, to nie tak ze Ci ludzie pracują bez zapału wyłącznie dla pieniędzy, Ci ludzie pracują tak jak im płacą, czyli ch*jowo, bo nie ukrywajmy że ktoś kto pracuje za często w takich zakładach mniej niż 10 zł za godzine czy nawet ledwie tą dyche ma wyjebane w taką pracę, jak pracodawca docenia tak pracownik odwdzięcza, gdyby ludzie zarabiali po minimum 3 tysiące i mogli sobie pozwolić na w miare normalne życie i stać by ich było na jakieś wyjścia do pubów kina czy na kręgle jedym słowem jak w cywilizowanym świecie to by od razu inaczej pracowali a tak to praca, dom i myślenie jak tu rozplanować wydatki żeby starczyło do końca miesiąca to i w pracy też sie nie przykładają i mają w nią wyjebane bo mają większe zmartwienia niż praca, a w takiej pracy to cóż odjebać godziny i iść do domu, przykładowo ludzie którzy zarabiają powyzej 15-20 zł czuja się dowartościowani i widzą ze pracodawca ich docenia i lepiej też pracują, bo wiedzą za co pracują, a tak to sie nie ma co dziwić ch*jowa płaca - ch*jowa praca. Proste
a
a
kiedyś tylko u nich się zaopatrywałem w mięso i wędliny, niestety ciągłe podwyżki cen przy takiej sobie jakości skłoniły mnie do kupowania u konkurencji
n
n.k.
No proszę GZELLA a takie rzeczy ;o Czyżby firma schodzi na psy przez ludzi którzy pracują bez zapału i ambicji lecz tylko i wyłącznie dla pieniędzy ;)
s
smakosz
w promieniu kilkudziesięciu km od molocha gzella znajduje się cała masa małych lokalnych przetwórni. więc nikt nikogo nie zmusza do zakupu z tej czy innej firmy. smacznego
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska