Jedyną rzeczą, której młodzi i goście nie byli pewni, to pogoda, ale, jak na zamówienie, godzinę przed uroczystością zrobiła się wymarzona. Na stateczkach Lobelia, Komandor i Bartek oraz łódkach i motorówkach młoda para oraz kilkudziesięciu gości popłynęli do zatoki Wolność. Tam ślubu udzielił im burmistrz Arseniusz Finster.
Para młoda złożyła wcześniej wniosek do USC, by właśnie tu móc się pobrać. Uzasadnili to tym, że ważną dla siebie chwilę chcą przeżyć w miejscu, które szczególne lubią. Marzenie się więc spełniło, goście mieli okazję jeszcze opłynąć Wyspę Miłości na Jeziorze Charzykowskim, a młoda para zdziwiła się tylko ... bramką, która czekała na nich na jeziorze podczas powrotu. Czy byli przygotowani, już nie widzieliśmy...