https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Mogilnie trwa wojna na... wiersze

Agnieszka Nawrocka agnieszka.nawrocka @pomorska.pl tel. 52 357 22 33
- Pisuję wiersze, ale "Kowboj Dżak" to nie ja - mówi wicestarosta mogileński. To odpowiedź na zarzuty burmistrza Duszyńskiego, że Tadeusz Szymański publikuje obrażającego go wiersze.

W Mogilnie trwa wojna na wiersze. Na jednym z lokalnych portali ktoś anonimowo, podpisując się "Szeryf" publikuje rymowanki. Często w tych utworach dostaje się radnym koalicji PSL-SLD. Konkurencyjny portal, od dawna "wojujący" z PO także postanowił publikować wiersze. Ich autorem jest anonimowy "Kowboj Dżak", który skupia się krytykowaniu środowiska mogileńskiej Platformy Obywatelskiej.

I właśnie po pojawieniu się "Kowboja", na łamach lokalnego tygodnika głos postanowił zabrać burmistrz Leszek Duszyński. Stwierdził, że autorem obraźliwych dla niego wierszy jest wicestarosta Tadeusz Szymański, do jesiennych wyborów samorządowych podwładny Duszyńskiego.

Okazuje się, że jeszcze przed wyborami sztab PO przeglądał publikowane na jednym z portali artystycznych wiersze autorstwa "Kapitanklossa". I uznano, że niektóre z nich odnoszą się do burmistrza, a ich autorem musi być Tadeusz Szymański.

A podali sobie ręce...

Dlaczego akurat teraz burmistrz zabrał głos w sprawie wierszyków?
- Niech chciałem wykorzystywać tego. A po wyborach uznałem, że nie ma co wracać do przeszłości - mówi nam burmistrz.

Leszek Duszyński dodaje, że postanowił zabrać głos po tym jak wierszyki podpisane przez "Kowboja" pojawiły się na lokalnym portalu. A jeden z nich okazał się skróconą wersją utworu "Kapitanklossa"

Jak mówi pisanie wierszyków: - Nie przystoi osobie, która zajmuje tak wysokie stanowisko. Jak ma w takim razie wyglądać współpraca? Przecież podaliśmy sobie ręce, zgodziłem się, aby pan Szymański udał się urlop bezpłatny (na czas pełnienia funkcji wicestarosty - przyp. red.). Z mojego otoczenia nikt nie atakuje drugiej strony.

Burmistrz Duszyński mówi, że jest przekonany iż to wicestarosta publikuje obraźliwe dla niego wierszyki i nie obawia się pozwania do sądu.

Każdy ma jakieś hobby

Ale Tadeusz Szymański zaprzecza.- Jeśli ktoś myśli, że się o nim pisuje wiersze, to musi mieć dużo pychy - mówi. Wicestarosta potwierdza, że od dawna pisuje wiersze i że używał pseudonimu "Kapitankloss", ale nie potwierdza, że pisał o burmistrzu.

- Prywatnie mam takie hobby, mam do tego prawo. Nie zamierzałem jednak nikogo obrażać i nie chciałem kogoś dotknąć. Nie jestem jednak "Kowbojem Dżakiem" - mówi Tadeusz Szymański.

Zaznacza jednocześnie nie zamierza dać się sprowokować i wciągnąć w proces sądowy.

Wojna na wierszyki to kolejna odsłona politycznego piekiełka mogileńskiego. Taka już specyfika tego miasta, że co jakiś czas wybucha tu jakaś lokalna "afera polityczna". Dzięki temu nie można powiedzieć, że oto nastał "sezon ogórkowy" i nic się w mieście nie dzieje...

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

F
Fan Szeryfa
Nie do końca tak jest. Dostaje się wszystkim radnym i moim zdaniem, Szeryf nie uderza w człowieka, ale w jego cechy, czy działania. Dżak idzie po bandzie i o kimkolwiek by pisał, moim zdaniem celem jest ośmieszenie i obraza.
Jest jednak znaczna różnica klas między Szeryfem a Dżakiem. Oczywiście na korzyść SZERYFA!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska