- Rozmowy z włodarzami miasta o sytuacji spółki i pracowników były dobrym zwyczajem. Chcemy do niego wrócić - mówi Leszek Kujawa, szef Związku Zawodowego Kierowców i Motorniczych Miejskiego Zakładu Komunikacji.
Związkowcy nie chcą na razie zdradzić czego konkretnie mają dotyczyć "konsultacje" z prezydentem. Na pewno zapytają jednak władze miasta o plany wobec przewoźnika. Poruszą też sprawę wynagrodzeń.
- W listopadzie ubiegłego roku wystosowaliśmy pismo do prezesa MZK "prośbą" o podwyżkę. Jak do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Tę kwestię trzeba w końcu uregulować. Mamy konkretne propozycje i zamierzamy je przedstawić prezydentowi - dodaje Leszek Kujawa.
Będzie to możliwe, jeśli Robert Malinowski przyjmie zaproszenie związkowców.
- Najprawdopodobniej tak właśnie będzie. Nie ustalono jednak jeszcze żadnego terminu - twierdzi Paweł Kapusta, asystent prezydenta. - Pismo od związkowców wpłynęło do nas we wtorek rano, dziwię się, że gazety już o tym wiedzą.
W MZK działają 4 związki zawodowe. Zaproszenie wystosowały wspólnie.