https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W MZK robi się... na razie ciepło

Przemysław Decker
Piotr Bilski
Związkowcy boją się o przyszłość miejskiej spółki komunikacyjnej. Chcą się spotkać z prezydentem Robertem Malinowskim.

- Rozmowy z włodarzami miasta o sytuacji spółki i pracowników były dobrym zwyczajem. Chcemy do niego wrócić - mówi Leszek Kujawa, szef Związku Zawodowego Kierowców i Motorniczych Miejskiego Zakładu Komunikacji.

Związkowcy nie chcą na razie zdradzić czego konkretnie mają dotyczyć "konsultacje" z prezydentem. Na pewno zapytają jednak władze miasta o plany wobec przewoźnika. Poruszą też sprawę wynagrodzeń.

- W listopadzie ubiegłego roku wystosowaliśmy pismo do prezesa MZK "prośbą" o podwyżkę. Jak do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Tę kwestię trzeba w końcu uregulować. Mamy konkretne propozycje i zamierzamy je przedstawić prezydentowi - dodaje Leszek Kujawa.

Będzie to możliwe, jeśli Robert Malinowski przyjmie zaproszenie związkowców.

- Najprawdopodobniej tak właśnie będzie. Nie ustalono jednak jeszcze żadnego terminu - twierdzi Paweł Kapusta, asystent prezydenta. - Pismo od związkowców wpłynęło do nas we wtorek rano, dziwię się, że gazety już o tym wiedzą.

W MZK działają 4 związki zawodowe. Zaproszenie wystosowały wspólnie.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~MIESZKANIEC~
W dniu 17.02.2010 o 13:44, ric napisał:

Przepraszam ale nie rozumiem stwierdzenia "może pan prezydent spotka się z załogą", przecież to jest jego obowiązek a nie jakieś tam wyrzeczenie. Został pan Malinowski wybrany (niestety) na prezydenta Grudziądza po to by służyć mieszkańcom tego miasta a nie tylko brać bezwstydnie duże wynagrodzenie za swoją "pracę". Być może przedmówcy mają rację twierdząc że szykuje sobie ktoś ciepłą posadkę po przegranych wyborach. Tylko ze moim zdaniem ta skompromitowana ekipa po przegranej nie powinna zajmować żadnych nawet mniej eksponowanych stanowisk w spółkach w których miasto ma udziały, dość już zrobiono w nich złego. W jakieś tam firmie prywatnej, proszę bardzo jeżeli właściciel pozwoli na rozpad spółki dzięki nieudolnym rządom tych państwa.


A CZY PAN PREZYDENT WRESZCIE UZASADNIŁ SWOJĄ DECYZJĘ DLACZEGO OGŁOSIŁ PRZETARG NA OBSŁUGĘ NAJBARDZIEJ RENTOWNYCH LINII AUTOBUSOWYCH. NAJWIĘCEJ PRZECIEŻ OSÓB JEŻDZI DO SZPITALA W WĘGROWIE.WARTO ŻEBY ZWIĄZKOWCY POZNALI PRAWDĘ W TYM TEMACIE.
r
ric
Przepraszam ale nie rozumiem stwierdzenia "może pan prezydent spotka się z załogą", przecież to jest jego obowiązek a nie jakieś tam wyrzeczenie. Został pan Malinowski wybrany (niestety) na prezydenta Grudziądza po to by służyć mieszkańcom tego miasta a nie tylko brać bezwstydnie duże wynagrodzenie za swoją "pracę". Być może przedmówcy mają rację twierdząc że szykuje sobie ktoś ciepłą posadkę po przegranych wyborach. Tylko ze moim zdaniem ta skompromitowana ekipa po przegranej nie powinna zajmować żadnych nawet mniej eksponowanych stanowisk w spółkach w których miasto ma udziały, dość już zrobiono w nich złego. W jakieś tam firmie prywatnej, proszę bardzo jeżeli właściciel pozwoli na rozpad spółki dzięki nieudolnym rządom tych państwa.
G
Gość
Dokładnie wszyscy sobie robią podkładziki, na wypadek przegranych wyborów tzn. własne działalności na żony itp. tylko pionki wylecą i będą skomlec
G
Gość
Jak to przecież oczywiste jesst, że po przegranych wyborach trzeba się zatrudnić. Ciekawy jwstem gdzie Pan MS będzie pracował? Przyjmuje zakłady.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska