Pomogli inowrocławianie i kierownik komunalki
Spółdzielnia jest już zarejestrowana, ma swojego prezesa i dwóch wiceprezesów, siedzibę, osobowość prawną i ofertę szerokiego wachlarza usług.
- To, że udało się taka spółdzielnię powołać do życia to niewątpliwa zasługa Roberta Zaremby, kierownika Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowe - podkreśla Marian Komorowski, prezes spółdzielni. Wiceprezes Jacek Tarka, inwalida po wypadku, dodaje, że to kierownik znalazł inowrocławską Fundację Expert - Kujawy, zmobilizował miejscowych bezrobotnych do udziału w organizowanych przez nią kursach, użyczał swojego samochodu, by jeździli doInowrocławia na zajęcia i spotkania. I udało się. Nieszawa ma pierwszą w powiecie aleksandrowskim spółdzielnię socjalną.
Na razie nie jest to wielka spółdzielnia, liczy raptem 6 członków. Ale pełnych zapału i ambicji do pracy. Prezesem jest Marian Komorowski, malarz z zawodu, ale i murarz oraz posadzkarz z doświadczenia.
- Pracowałem w nieszawskim Budorolu. Kiedy padł, rozsyłałem swoje CV po całej Polsce.Nigdzie nie ma pracy dla takich jak ja, już niemłodych - nie ukrywa. - Zrobiłem dodatkowe kursy, które przygotowały mnie do kierowania zespołem i tak zostałem liderem grupy, a potem prezesem spółdzielni - tłumaczy. Podobne szkolenia przeszli Jacek Tarka, który zajmie się logistyka i będzie czuwał nad tworzącą się stroną internetową spółdzielni, oraz Konrad Kosiński, wiceprezes odpowiedzialny za sprawy budowlane.
Spółdzielcami są też Andrzej Lipiński, Łukasz Komorowski i Andrzej Purcelewski. Chcą nie tylko wykonywać prace wykończeniowe, bo głównie do tego mają uprawnienia, ale też uporządkować Kozią Kępę i obsadzić ją wierzbą energetyczną, zająć się utrzymaniem rowów i ścieżki rowerowej, przycinać krzewy i przydrożne drzewa, ale też na przykład kłaść kostkę brukową.
Formalności załatwione, czas na pracę
Każdy ze spółdzielców dostał z Fundacji po 16 tys. 194 zł na narzędzia. Właśnie je kompletują. Chcą mieć młoty pneumatyczne, piły spalinowe, wiertarki, wkrętaki, drabiny i inne. W planach są zakupy ciągnika i rozdrabniarki do gałęzi.
Umowa z Fundacją Expert - Kujawy mówi, że spółdzielnia przez rok nie będzie płacić za obsługę księgową i ZUS. Są na to pieniądze z Unii Europejskiej. - Dzięki temu będziemy tańsi na rynku - uważa prezes Komorowski.
Na zebraniu spółdzielców ustalono, że zanim NSS "Budowlani" nie rozwinie skrzydeł wynagrodzenie(także prezesów) będzie na poziomie najniższej krajowej pensji. Spółdzielnia może zatrudnić do pięćdziesięciu osób, jeśli będzie taka potrzeba.
- Bardzo się cieszę, że powstała ta spółdzielnia. Myślę, że pracy dla niej nie zabraknie, bo w mieście jest wiele do zrobienia - mówi burmistrz Marian Tołodziecki. - Najważniejsze, że sześć osób, dotąd długotrwale bezrobotnych, będzie mieć pracę - podkreśla. Nie ukrywa, że myśli już o kolejnej spółdzielni socjalnej. Takiej, której działalność będzie się wiązać z planami turystycznego rozwoju miasta. - Chciałbym, by powstała tu spółdzielnia rybacka, która poza połowem ryb zajęłaby się także ich wędzeniem - tłumaczy.
Czytaj e-wydanie »