Nie chciały się one otworzyć, bo zamek nie przyjmował monet. - Myślałam, że pęcherz mi pęknie - skarżyła się pani Zuzanna.
Przy toalecie, która stanęła na plantach, spotkaliśmy Józefę Klimek. - Wiedziałam, że tak będzie. Likwidacja szaletów była złym pomysłem - ucięła.
Po naszej interwencji, pracownicy Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku Grudziądzu zapewnili, że jeszcze dziś (w środę) WC będzie czynne.
Nową toaletę uruchomiono w... poniedziałek. Kosztowała około 50 tys. zł.
Czytaj e-wydanie »