Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka

Selbstschutz to oddziały niemieckiej mniejszości narodowej, które w czasie II wojny światowej dokonały masowej eksterminacji polskiej inteligencji. We wrześniu 1939 roku siedzibą organizacji stał się budynek dzisiejszego Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej przy ul. Warszawskiej.
Hitlerowscy oprawcy mordowali w ramach „Operacji Tanneberg” polską inteligencję, ziemian, księży, chłopów, robotników, a także osoby narodowości żydowskiej. Budynek, jego otoczenie i to co się działo w piwnicach było pilnie strzeżone przez funkcjonariuszy hitlerowskich służb. W podziemiach katowano i mordowano polskich obywateli. Wywożono po kilka transportów dziennie żywych i martwych więźniów.
Czytaj także
W piątek 21 października ofiary upamiętnili m.in. samorządowcy z burmistrzem Pawłem Grzybowskim i starostą Jarosławem Sochackim na czele, przedstawiciele rypińskich szkół i służb mundurowych oraz duchowni.
– Każda z osób, którą wspominamy była potrzebna tej ziemi – mówił Andrzej Szalkowski, dyrektor Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie. – Nauczyciel, kapłan, samorządowiec, społecznik czy harcerz. Wszyscy oni byli tu potrzebni i nam ich zabrano, w obawie o to, że to oni będą stanowili trzon i fundament oporu jaki może się zrodzić podczas prób germanizacji.
Ogółem przez budynek obecnego muzeum przeszły setki aresztowanych. Niektórych zakatowano na miejscu, w piwnicznym korytarzu, a pozostałych rozstrzelano w okolicznych laskach – rusinowskim i skrwileńskim. Rypińskie muzeum ustaliło tożsamość ok. 200 osób. Po rozwiązaniu Selbstschutzu, na przełomie 1939 i 1940 roku, w budynku hitlerowcy zorganizowali kawiarnię lub restaurację, oprawców zaś wcielono do Wermachtu.