Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sądzie w Bydgoszczy ważą się losy Sebastiana Sz., oskarżonego o śmiertelne pobicie córki

(mc)
Andrzej Muszyński
Choć od śmierci dwulatki ze Żnina minęło już półtora roku, w tej sprawie wciąż nie ma wyroku. W piątek w bydgoskim sądzie prokurator wystąpiła z nowym wnioskiem.

- Proszę o włączenie do materiału dowodowego opinii z zakładu medycyny sądowej w Łodzi - prokurator Anna Banaszak zwróciła się w piątek (22 czerwca) do sędziego Andrzeja Rumińskiego. - Uważam, że biegli powinni stwierdzić, czy Wiktoria Sz. cierpiała na syndrom dziecka potrząsanego. Podkreśliła, że taki rodzaj przemocy wobec dzieci jest bardzo rzadki.

Jak zmarła 2-letnia Wiktoria ze Żnina?

Słowom prokuratora przysłuchiwał się oskarżony Sebastian Sz., ojciec zmarłej w styczniu 2011 roku dwulatki. Mężczyzna prawie półtora roku spędził w areszcie pod zarzutem śmiertelnego pobicia swojej córeczki. Decyzją sędziego pod koniec kwietnia tego roku wrócił zza krat do domu. Na rozprawy przychodzi sam, bez policyjnej eskorty.

Ojciec zmarłej 2-letniej Wiktorii ze Żnina wyszedł z aresztu

- W tej sprawie jest dużo znaków zapytania - w rozmowie z "Pomorską" stwierdza Anna Banaszak.
Bezpośrednią przyczyną śmierci Wiktorii było pęknięcie jelita i zapalenie otrzewnej.
Zarzuty pobicia dziecka od razu padły na ojca Wiktorii. Sebastian Sz. był już wcześniej karany za skatowanie syna z poprzedniego związku. Jak dotąd żaden z przesłuchiwanych świadków nie złożył zeznań obciążających oskarżonego.

W tej sprawie jest też oskarżona matka dziewczynki. Zarzut Joanny M. dotyczy narażenia dziecka na utratę życia.

Wiadomości ze Żnina

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska