Aktualne tygodniki polityczne i występujący w mediach politycy już zapowiadają ciąg dalszy "taśmowej polityki". Nagrania ukrytą kamerą, taśmy, podsłuchy to - po wyczerpaniu siły rażenia teczek - aktualne metody "haków". Sierpień nie będzie więc nudny.
Są już oczywiście spekulacje, kto następny, czy tylko premier, czy ktoś jeszcze i dlaczego właśnie teraz? Czy to ciąg dalszy przemyślanej akcji i przez kogo zaplanowanej?
Odpowiedź zapewne przyniosą najbliższe dni.
Sezon ogórkowy? Nie, sezonu ogórkowego już od dawna, przynajmniej w polityce, u nas nie ma.
Czytaj też: W samo południe. Polska polityka, czyli równia pochyła
Polityczne afery mogą tylko dodatkowo wkurzyć pracowników upadłych już firm i tych, które właśnie to robią. To głównie największe konsorcja budowlane, ale nie tylko. Oni, zamiast o taśmach, chętnie posłuchaliby, czy i jak rząd może i chce im pomóc? Kiedy wieści o tym, że kryzys stoi u naszych bram są coraz głośniejsze, GUS alarmuje o kiepskich wynikach, czarny scenariusz pisze się sam.
Ale rozmowy o tym, dlaczego firmy są niewypłacalne, co zrobić, by nie rosły zaległości finansowe nie są tak pasjonujące, jak te, kto kogo nagrał i dlaczego.
Dlatego nie wróżę pracownikom, że ich problemy na dłużej i głębiej zajmą centralne media.
Czytaj e-wydanie »