W samo południe: W PKP idzie jednak ku lepszemu

Kolej to w Polsce przede wszystkim powód do narzekań. Od zawsze psioczymy na opóźnione pociągi, brudne wagony, zbyt krótkie składy czy niedostosowanie siatki połączeń do potrzeb podróżnych. Likwidowane są liczne kursy, a niektóre odcinki torowisk tak zdewastowane, że same - z pewną pomocą złomiarzy - ulegają fizycznej likwidacji. A do tego jeszcze rosnące ceny biletów.

Przeczytaj także:Linia tramwajowa do dworca PKP otwarta! [zdjęcia]

Tego stereotypowego spojrzenia na kolej nie zmieniły nawet mistrzostwa Euro 2012, podczas których pociągi dowożące kibiców na mecze były czyste, jeździły punktualnie, a obsługa w nich mogła stanowić wzór dla innych przewoźników. Lata zaniedbań i marginalizowania transportu kolejowego zrobiły swoje. Niedoinwestowanie, dewastacja infrastruktury i brak mądrej polityki wobec kolei będą zapewne długo jeszcze mścić się na jej kiepskim wizerunku. Nawet podjęta ze wsparciem unijnych funduszy modernizacja kolei zapewne szybko nie zmieni tego stanu rzeczy. Choć...

Istnieją w państwie PKP miejsca, gdzie podróżny może czuć się komfortowo i stwierdzić, że jednak na kolei idzie ku lepszemu. To odnowione dworce w wielu miastach Polski. Ich brudne, zapuszczone i odstraszające budynki bodaj w największym stopniu wykreowały, utrwalony przez wieloletnie zaniedbania fatalny obraz naszego kolejnictwa. Widać jednak wyraźnie zmiany na lepsze.

Dzięki ogromnym pieniądzom, także unijnym udało się w minionych kilku latach gruntownie odnowić sporo obiektów dworcowych, także zabytkowych. Zrewitalizowane, często przebudowane i wzbogacone o rozwiązania zapewniające właściwe standardy obsługi pasażerów, stały się wizytówkami miast. Niektóre z nich to prawdziwe perełki, budzące zachwyt architekturą i urodą wnętrz. Takie gmachy możemy podziwiać w Przemyślu (dla wielu to najpiękniejszy dworzec w Polsce), Gdyni, Wrocławiu, Lublinie, Malborku, Bielsku Białej, Leżajsku, Przeworsku, Kutnie, Białej Podlaskiej, Tarnowskich Górach, Wałbrzychu, Zawierciu czy Warszawie. Powstały i powstają w miejsce starych obiektów, nowoczesne kompleksy dworcowe połączone z centrami handlowymi, żeby wymienić Poznań, Katowice czy Łódź Fabryczną. Pierwsze wrażenie podróżnych, wysiadających z pociągów na takich stacjach buduje pozytywny stosunek do miasta, a to korzyść nader cenna.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Rzecz jasna, nie wszędzie jest tak pięknie. Wiele dworców, w tym setki małych budynków stacyjnych na drugorzędnych liniach czeka jeszcze na lifting. Choćby na linii Sierpc - Toruń, gdzie dosłownie serce się kroi na widok zrujnowanych obiektów np. w Sierpcu czy Lipnie. Dobrze byłoby, gdyby nawet niewielka część pieniędzy unijnych popłynęła również do takich właśnie miejsc. Wówczas przytaczane często w materiałach reklamowych PKP hasło "Kolej na kolej" stałoby się bardziej przekonujące.

Jednak, wziąwszy pod uwagę rozpęd inwestycyjny i remontowy PKP, wygląda na to, że polskie dworce najgorsze mają już chyba za sobą.