https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W sklepie monopolowym na Kapuściskach w Bydgoszczy sprzedawali... narkotyki

Maciej Czerniak
Sklep, który prowadziła 55-letnia bydgoszczanka, działał legalnie. Kobieta odpowie za sprzedawanie w nim narkotyków.
Sklep, który prowadziła 55-letnia bydgoszczanka, działał legalnie. Kobieta odpowie za sprzedawanie w nim narkotyków. Policja/zdjęcie archiwalne
Interes szedł świetnie, a klienci przychodzili po artykuły "specjalnego przeznaczenia", wydawane im spod lady. Bydgoska prokuratura zakończyła postępowanie, które trwało od stycznia.

Posiadanie i handel narkotykami to zarzuty, za które w sądzie odpowie 55-letnia bydgoszczanka. Jej brat, który już wcześniej miał sprawy narkotykowe, odpowie w tym samym procesie. Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe zakończyła postępowanie dotyczące interesu, który był prowadzony w jednym z lokali przy ulicy Szpitalnej.

O tym, że śledztwo się zakończyło, informowała niedawno Gazeta Wyborcza. Temat został natomiast nagłośniony wcześniej, bo jeszcze w styczniu tego roku. To wtedy policjanci bydgoskiej komendy miejskiej, zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, zatrzymali 55-latkę, która posiadała niemal 200 gramów różnych substancji odurzających. Została wtedy zatrzymana i aresztowana na trzy miesiące.

Bydgoscy spece z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową i Pseudokibiców Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy dostali sygnał, że mieszkanka Wyżyn, oprócz codziennej pracy w sklepie, może mieć też dodatkową, jednak nielegalną formę zarobku. Aby to sprawdzić poszli do punktu sprzedaży, w którym pracowała. Lokal znajdował się w ciągu pawilonów. Tam, podczas czynności, policjanci zabezpieczyli amfetaminę, marihuanę i kryształ, który 55-latka chowała w torebce na zapleczu. Narkotyki były już poporcjowane tak, aby w każdej chwili można było je sprzedać. Na tym policjanci nie poprzestali.

Wspólnie z kobietą pojechali do miejsca jej zamieszkania, gdzie podczas przeszukania ujawnili kolejne środki zabronione. Tym razem ukryte były w kanapie. Łącznie policjanci zabezpieczyli niecałe 200 gramów substancji zabronionych.

Brat zgłosił się na policję

Bydgoszczanka usłyszała od razu zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających i substancji psychotropowych oraz udzielania ich innym osobom. Po kilku tygodniach na policję zgłosił się również jej brat, który również - jak wynika z informacji udzielanych przez prokuraturę, miał uczestniczyć w narkobiznesie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska