W powiecie bydgoskim tylko Solec pokusił się o otwarcie placówki muzealnej - w zabytkowej willi Anna, tuż przy rynku. Niedaleko placu Jana Pawła II (oficjalna nazwa rynku), przy remizie, przed kilku laty powstało muzeum OSP. Trzeba je też koniecznie zobaczyć. Także Muzeum Ziemi w Juraparku.
A wkrótce będzie warto także odwiedzić Centrum Aktywności i Edukacji, obok ratusza, gdzie ma swą siedzibę biblioteka miejska. Bo tej placówce swój m.in. księgozbiór, a także płytotekę przekazała ostatnio Irena Santor. Trwa właśnie rozpakowywanie darów Pierwszej Damy Polskiej Piosenki, która w Solcu spędziła młodość. W roku 2005 została Honorowym Obywatelem Solca Kujawskiego.
- W roku 2011 pani Irena odwiedzając nasze miasto w otwartym wówczas Centrum Aktywności i Edukacji zapytała nas, czy biblioteka nie chciałaby kiedyś przyjąć jej księgozbioru. Odpowiedź mogła być tylko jedna: Tak - wspomina burmistrz Teresa Substyk. - W czasie kolejnych odwiedzin sprawa przekazania zborów wracała. A kiedy pojechaliśmy do Nadarzyna, gdzie mieszka pani Santor, to okazało się, że czeka na nas także płytoteka i wiele innych pamiątek...
Więcej wiadomości z Solca Kujawskiego i okolic na www.pomorska.pl/Solec Kujawski[/a]
- Byliśmy u pani Santor już dwa razy. I będziemy kolejny - mówi Iwona Lichocka, dyrektor Centrum Aktywności i Edukacji.# W bibliotece na stołach rozłożone już książki. Z dedykacjami autorów. Anny Dymnej, Krzysztofa Daukszewicza, Marka Grechuty, Leszka Długosza, Edwarda Redlińskiego, Jeremiego Przybory, Jacka Cygana, Tadeusza Sygietyńskiego, Joanny Rawik i i wielu innych przyjaciół Ireny Santor. Są też zdjęcia... I płyty, kasety, nie tylko pani Ireny, także te, które kupowała wyjeżdżając z koncertami w świat... Są dyplomy, statuetki, nagrody, jest złota płyta, zapisane przez panią Irenę pięknym charakterem pisma przepisy kulinarne, m.in. na drożdżówkę, biszkopt...
Panie z biblioteki opróżniają kolejne kartony. Miejsca w w placówce jest dość. Ale nie od dziś mówi się o rozbudowie Centrum Aktywności i Edukacji - o piętro. By starczyło miejsca chociażby dla Uniwersytetu Trzeciego Wieku. I by powstał tu już nie salonik, ale „Salon Ireny Santor”.
Czego wstydzą się kobiety? Aktorki i psycholog dyskutują.