Ewaryst Matczak nie kryje, że mieszkańców gminy niepokoją pomysły zostawienia tylko jednej część szpitala - tej w Mogilnie.
Zarząd powiatu mogileńskiego od dawna zapewnia, że szpital powiatowy to dwie file - w Mogilnie i w Strzelnie. Mimo to co pewien czas pojawią się głosy, także wśród lokalnych polityków, że inwestowanie w oddziały w dwóch miastach jest zbyt kosztowne.
Jeden silny szpital?
Niedawno podczas dyskusji o służbie zdrowia radny powiatu Bartosz Nowacki wprost przyznał, że trzeba dążyć do stworzenia jednego szpitala z siedzibą w Mogilnie. Zdaniem radnego, kiedyś jedna z filii zostanie zamknięta. Przypomnijmy, że w podobnym tonie wypowiadała się także Agnieszka Bańkowska, dyrektor Wydziału Zdrowia Kujawsko-Pomorskiego Centrum Zdrowia przy wojewodzie.
Pani dyrektor przyznała, że będzie kłopot z utrzymaniem funkcjonowania dwóch filii lecznicy.
Takie słowa budzą niepokój mieszkańców gminy Strzelno. - Jako mieszkańcy Strzelna nie jesteśmy przeciwni rozwojowi filii szpitala w Mogilnie. Niech rozwija się oddział opiekuńczy, powstanie geriatria. Jednak nie zamierzamy być bierni, kiedy mówi się o likwidacji filii szpitala w Strzelnie - mówi burmistrz Ewaryst Matczak.
Włodarz Strzelna podkreśla, że rozbudowa lecznicy w Mogilnie, po likwidacji drugiej filii byłaby bardzo kosztowna.
Straszą odejściem...
- Wypowiedzi o likwidacji filii szpitala w Strzelnie to typowo przedwyborcze oświadczenia. Jednak niepokoi nas to, że padają z ust osób związanych z partią rządzącą w kraju. Bardzo szanujemy mieszkańców Mogilna, ale ktoś próbuje nimi manipulować i wykorzystywać emocje, nie wskazując skąd wziąć pieniądze na taką inwestycję.
- Jeżeli byłoby zagrożenie likwidacją filii szpitala w Strzelnie, jesteśmy skłonni rozmawiać z powiatem inowrocławskim na temat przyłączenia naszej gminy do tego powiatu - zapowiada burmistrz.
Włodarz przypomina, że kiedy powstawały powiaty zapewniano, że w Strzelnie będzie szpital. I dodaje, że Strzelno chce być w powiecie mogileńskim, ale nie za wszelką cenę.
.