Jedną z inwestycji, którą strzeleńscy radni wykreślili z budżetu na przyszły rok jest renowacja pomnika Powstańców Wielkopolskich. Ta decyzja oburzyła członków Towarzystwa Miłośników Miasta Strzelna.
- To swoisty chichot historii względem propozycji, jaką złożyliście burmistrzowi, by zdjąć kwotę 40 tysięcy, która w części ma być przeznaczona na remont pomnika poległych Powstańców Wielkopolskich, mieszkańców miasta i gminy Strzelno - mówił na wtorkowej sesji Marian Przybylski, prezes TMMS.
Chodzi o fakt, że radni podejmowali decyzję akurat w dniu wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Jak mówił Marian Przybylski, Wielkopolska od dawna przygotowuje się do obchodów setnej rocznicy powstania.
- Proszę, apeluję, zróbcie wszystko, by w budżecie znalazły się pieniądze, byśmy zdążyli te uroczystości, które za dwa lata cała Wielkopolska będzie obchodziła, także uroczyście mogli uczcić - mówił Marian Przybylski. Dodawał, że on nie może się doprosić od lat, aby radni powołali komitet obchodów tej rocznicy. Dlatego sam zabiegał, aby burmistrz wpisał do budżetu pieniądze na renowację pomnika na strzeleńskim cmentarzu. Burmistrz się zgodził, ale zakwestionowali taki wydatek radni. O czym Marian Przybylski dowiedział się z prasy tuż przed świętami. I skomentował na swoim internetowym blogu.
- W nocy ktoś do mnie napisał sms-a, jak to pięknie pan Przybylski obsmarował całą radę i przy okazji mnie - odpowiadała na sesji Irena Mohylowska. Dodała, że prezes nie zauważył, że ta rada wykonuje zadania, które przez kilka lat on nie zrobił mimo, że „opowiadał i pytał burmistrza o pieniądze”.
Irena Mohylowska mówi, że radni kiedy burmistrz nie dał pieniędzy na remont pomnika poległych w czasie wojny, poprosili lokalnych przedsiębiorców, którzy wykonali renowację.
- Poziom uduchowienia pana wypowiedzi i słodko-pokorny tembr głosu kwalifikuje pana do wykładania homiletyki - dodawała radna.
- Niżej głębokiej piwnicy - odcinał się Marian Przybylski.
Radni nie dali się przekonać do zmiany zdania. Jak wyjaśniał Ryszard Chudziński wyprosili remont innego pomnika u lokalnego przedsiębiorcy. A tymczasem w budżecie na 2017 rok zobaczyli 40 tysięcy na pomnik powstańców. Jak mówi Ryszard Chudziński to jest „niestosowna chwila” i trzeba odczekać z taką inwestycją. W przyszłym roku nie będzie zatem pieniędzy na przygotowanie pomnika do obchodów. Przewodniczący rady miejskiej Piotr Pieszak uspokaja jednak, że są jeszcze dwa lata do rocznicy i być może uda się znaleźć pieniądze.