Podczas tych świąt wielkanocnych wesel na Kujawach będzie niewiele. W niedzielę w inowrocławskim ratuszu zostaną zawarte tylko cztery związki małżeńskie, a w Kruszwicy i Gniewkowie po jednym. Marsz Mendelssohna nie zabrzmi w Janikowie i Dąbrowie Biskupiej. Mało ślubów odbędzie się w kościołach. Na przykład w parafiach dekanatu Kruszwica sakramentalne "tak" wypowiedzą zaledwie dwie pary.
Na Wielkanoc w 1980 r. w Inowrocławiu udzielono 34 ślubów. Dla porównania: w pierwszym kwartale 2011 r. stan cywilny zarówno w kościołach, jak i USC, zmieniło 49 par. Zdaniem ks. kanonika Pawła Kowalskiego, młodzi odstępują od zawierania ślubów w najważniejsze katolickie święta - Wielkanoc i Boże Narodzenie. Wybierają zaś miesiące wakacyjne.
To jednak niecała prawda. Niestety, zaślubin jest coraz mniej. Powodów jest kilka. Pierwszy, to "wyżenienie" się już roczników ostatniego wyżu demograficznego. Drugi, niewątpliwie bardzo istotny, to przede wszystkie bieda. W lutym w pow. inowrocławskim zarejestrowano 325 osób do 25 lat, które straciły pracę - tym samym liczba młodych bezrobotnych wzrosła do ponad 3200. Nie bez znaczenia stało się także przystąpienie Polski do Unii Europejskiej, co stworzyło możliwości wyjazdów za granicę. - W zeszłym roku 10 inowrocławian zawarło związki małżeńskie z obcokrajowcami, a 25 otrzymało zaświadczenie o zdolności prawnej do zawarcia ślubu w innych krajach - dodaje Jadwiga Słowińska.
Ponadto trzeba też uwzględnić kwestie obyczajowe. Sporo młodych pozostaje w stanie wolnym. Np. przed dwoma laty w parafii pw. św. Krzyża żyło około 160 par bez związku sakramentalnego, a w tym roku w parafii farnej takich związków stwierdzono 100.
Czytaj e-wydanie »