Inspektorzy sprawdzili posiłki podawane na terenie szkół, uczelni, internatów, akademików i klubów studenckich. - Najwięcej nieprawidłowości dotyczyło oznakowania żywności oraz podawania informacji o cenach, najmniej - jakości podawanych posiłków - informuje Agnieszka Majchrzak z Biura Prasowego UOKiK.
Drożdżówka wraca do sklepiku. Co jeszcze kupią uczniowie? [lista]
Inspektorzy zawitali również do stołówek w regionie. Kontrolę przeprowadzono w siedmiu. Nieprawidłowości stwierdzono we wszystkich.
Jak informuje Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy, podczas kontroli stwierdzono m.in., że do przygotowania potrawy ,,Sałatka z serem feta, świeżymi warzywami, pestkami słonecznika i grzankami w sosie balsamicznym z miodem” zamiast deklarowanego sera feta, użyto sera miękkiego solankowego sałatkowo-kanapkowego o zawartości 45 proc. tłuszczu.
Kujawsko-pomorscy inspektorzy odkryli również, że zamiast „gorącej czekolady z bitą śmietaną” serwowano napój kakaowy przygotowany z bezalkoholowego koncentratu napoju kakaowego w proszku. Okazało się też, że podawano klientom inną rybę niż tę, która miała znaleźć się na talerzu. Zamiast zapowiadanego morszczuka argentyńskiego danie przyrządzono z morszczuka północnopacyficznego. W innej placówce zastąpiono droższy napój tańszym zamiennikiem.
We wszystkich skontrolowanych placówkach w regionie stwierdzono nieprawidłowe oznakowanie. Zakwestionowano aż 122 partie. Inspektorzy zauważyli, że do przygotowania potraw użyto surowców z usuniętym terminem ważności. Jedną partię żywności w ogóle zakwestionowano pod kątem terminu ważności.
- Fakt, że już w tych kilku placówkach zdarzały się nieprawidłowości, świadczy o tym, że kontrole okazały się strzałem w dziesiątkę - mówi Luiza Chmielewska, naczelnik Wydziału Prawno-Organizacyjnego i Ochrony Konsumentów Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy. - Będą one na pewno kontynuowane. Stołówki dla uczniów i studentów niewiele się przecież różnią od typowych usług gastronomicznych.
Szkolne obiady muszą jeszcze spełniać warunki dotyczące zdrowego żywienia, określone w rozporządzeniu ministra zdrowia. Do września tego roku przepisy były bardzo rygorystyczne. Obecnie zostały one nieco złagodzone. Potrawę smażoną można podać dzieciom dwa razy w tygodniu, a nie jak w ubiegłym roku szkolnym - raz.
Do słodzenia można używać cukier, a nie tylko miód. Dopuszcza się również możliwość używania trochę większej ilości soli. Raz w tygodniu na talerzu ucznia musi się znaleźć ryba.
To wykazała kontrola
- W kraju inspektorzy skontrolowali 86 placówek. W 66 stwierdzono nieprawidłowości.
- Okazało się, że do smażenia używane są złej jakości tłuszcze, a w zestawie obiadowym jest mniej surówki, niż być powinno. Nieprawidłowe przechowywanie mięsa (zamrożone, zamiast przechowywane w chłodni) stwierdzono w 4 placówkach. Ponadto przeterminowany towar, np. śmietanę, masło, szynkę, wykryto u 9 przedsiębiorców, a 28 partii zostało wycofanych. W niektórych placówkach nie wydawano klientom paragonu. Inspektorzy nałożyli w sumie 26 mandatów.
Dlaczego śniadanie do szkoły jest takie ważne?