Pomoc przypadkowo spotkanym osobom może okazać się nieprzyjemnym doświadczeniem, zwłaszcza dla naszego portfela. Stanie się tak, jeśli damy się nabrać i zamiast rzeczywiście potrzebującemu, "pomożemy" zwykłemu naciągaczowi.
Przekonała się o tym nasza słuchaczka, Monika Filipiak: - Zaczepił mnie na ulicy młody, dobrze ubrany mężczyzna. Poprosił, żebym pożyczyła mu 100 złotych na bilet do Krakowa. Wzbudził moje zaufanie byłam gotowa pożyczyć mu gotówkę, ale kiedy pokazywał dowód tożsamości, zauważyłam między dokumentami pieniądze.
Okazuje się, że takich osób, skłonnych do pomocy, jest w Toruniu więcej. Sprawdziliśmy, czy łatwo jest na ulicy pożyczyć na przykład 20 złotych na bilet (posłuchaj pliku mp3).
Próby oszustwa dość rzadko zgłaszane są jednak policji. Ta zresztą tak naprawdę jest wobec nich naciągaczy bezradna i może tylko ostrzegać.
- Nie należy ufać przypadkowo spotkanym osobom - mówi Artur Rzepka z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Nie jest złą rzeczą pomóc osobie będącej w potrzebie. Jednak należy uważać, aby przy tej okazji nie paść ofiarą oszustwa.