https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W trudnej, jeżeli nie dramatycznej, sytuacji znalazł się zespół Gopła Kruszwica

Tomasz Malinowski
Gopło (biało-niebiescy) potrafi zaskakiwać: ograć w Toruniu Elanę 2:1 czy ulec Zawiszy tylko 0:1.
Gopło (biało-niebiescy) potrafi zaskakiwać: ograć w Toruniu Elanę 2:1 czy ulec Zawiszy tylko 0:1. Fot. Paweł Skraba
Nawet zdobycie 21 punktów w czekających meczach nie uratuje piłkarzy czwartoligowego Gopła Kruszwica przed spadkiem.

W trudnej, jeżeli nie dramatycznej, sytuacji znalazł się zespół czwartoligowego Gopła. Piłkarze z Kruszwicy dzierżą "czerwoną latarnię". A milowymi krokami zbliża się piękny jubileusz klubu - 90-lecie działalności.

Gopło w 23 meczach obecnego sezonu zdobyło ledwie 8 punktów. Odniosło dwa zwycięstwa i dwa spotkania zremisowało. Przejmująco przedstawia się bilans bramkowy: 26-80 (!). - Wszystko jest dobrze do momentu, kiedy drużyna nie wybiegnie na boisko - stara się bronić piłkarzy Jacek Woźniak, prezes klubu. - Drużyna jest młoda i łatwo ulega presji. Bo ambicji i zaangażowania w treningi i mecze nie mam prawa im odmówić.
I w tym momencie prezes podaje konkretne przykłady meczów. - Okazuje się, że zespół potrafi wznieść się na wyżyny umiejętności, pokonać na jej boisku lidera rozgrywek Elanę (2:1). Ale były i takie mecze, jak ostatni z Kujawianką Izbica, w ktorych po bardzo dobrym kwadransie gry wszystko się posypało i drużyna straciła ... 7 bramek.

A przecież jeszcze nie tak znowu dawno Gopło grało dobrze i wygrywało. Ale wówczas miało w swoich szeregach Filipa Kozłowskiego. Obecny 19-latek strzelał gole dla zespołu, aż miło. Ale równie szybko został dostrzeżony przez skautów Pogoni Szczecin. W marcu ub.r. zadebiutował w jedenastce "Portowców". - Od momentu odejścia Filipa przestało drużynie "żreć" - uważa Maciej Szłyk, obecny trener Gopła. - W zespole mamy kilku bardzo młodych zawodników, ale trudno im zbliżyć się do poziomu Filipa.

- Nie gloryfikowałbym tak bardzo swojej roli w zespole - stwierdza skromnie były napastnik Gopła, obecnie reprezentujący II-ligowy Rozwój Katowice (wypożyczenie z Pogoni). - Podczas majowego weekendu byłem na kilku meczach pierwszej drużyny i zespołów młodzieżowych. I rzeczywiście, coś "gryzie" chłopaków. Ale to nie jest tak, że jakbym wrócił do drużyny, to od razu byśmy wygrywali.

W klubie u stóp Mysiej Wieży mają świadomość, że szanse na utrzymanie są raczej iluzoryczne (z ligą pożegna się 5-6 drużyn). - To jasne, że będziemy grać, w czekających nas jeszcze meczach, o pełną pulę - deklaruje szkoleniowiec zespolu seniorów. - Ale oswajamy się powoli ze świadomością spadku. Będziemy potrafili wziąć ten cios "na klatę". Jestem przekonany, że w V lidze odbudujemy się.

Daleki od dramatyzowania jest także prezes Jacek Woźniak. - Jeszcze Gopłu słonko zaświeci - przepowiada przyszłość zasłużonego klubu. A tymczasem już w sobotę drużynę czeka ligowy mecz w Pakości z Notecianką (godz. 16). Wygrana powinna jeszcze wzmocnić morale podopiecznych Macieja Szłyka.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kibic
Trzeba przyznać otwarcie, że Gopło jest rzeczywiście w fatalnym położeniu (nie mam już tu nawet na myśli sytuacji w tabeli). Gopło, które zawsze miało perspektywiczną młodzież, teraz takiej nie posiada, a pieniędzy na obcych zawodników też jak na lekarstwo. Mimo, że w tej chwili na lepsze czasy dla Gopła się nie zapowiada, to ja też jeszcze mam nadzieję, że nad tym klubem kiedyś "zaświeci słońce". Szkoda tylko, że na tak piękny jubileusz Klub sobie i kibicom sprawił taki prezent.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska