https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Tryszczynie czekają na beatyfikację księdza

Sołtys Tomasz Gordon przed miejscem kaźni ks. Jana Hamerskiego w lesie w Tryszczynie.
Sołtys Tomasz Gordon przed miejscem kaźni ks. Jana Hamerskiego w lesie w Tryszczynie. Adam Lewandowski
W miejscu, w którym zginął ks. Jan Hamerski - przy ul. ks. Jana Hamerskiego - mieszkańcy postawili obelisk. Dwa razy w roku - w maju i październiku - proboszcz z Wtelna odprawia tu mszę świętą.

W części Tryszczyna zwanej Kolonią jest ulica księdza Jana Hamerskiego. Prowadzi od ul. Polnej do lasu i dalej ku drodze krajowej 25. To jedna z trzech dróg dojazdowych do Tryszczyna Kolonii.

W lesie, kilkanaście metrów od drogi, po lewej stronie otoczony płotkiem krzyż i obelisk z tablicą: "W tym miejscu 7 października 1939 hitlerowcy bestialsko zamordowali ks. Jana Hamerskiego".

- To piękna postać w naszej historii - opowiada Tomasz Gordon, sołtys Tryszczyna. - Kaszub miłujący Polskę i parafian ziemi wteleńskiej... Przed wojną był proboszczem naszej parafii i dziekanem fordońskim. Organizował uroczystości patriotyczne, z udziałem powstańców i wojaków, majówki dla mieszkańców, działał w kółku rolniczym. Ludzie go kochali. Kiedy przyszła wojna, nie uciekł, choć radzono mu, by wyjechał. Został.

- 6 października 1939 Niemcy przyszli po niego i wyprowadzili do tego lasu. Wtedy były tu okopy. Zepchnęli go do dołu. Ksiądz Hamerski zaczął się modlić. Niemcy zlitowali się nad nim, kazali mu wrócić do Wtelna. I wyjechać.

- Zapowiedzieli, że jeśli przyjdą następnego dnia, i zastaną go jeszcze, to zginie. Ale ksiądz Hamerski nie uciekł. Został. Bo nie chciał opuścić parafian. I oprawcy przyszli po księdza dzień później. Zamordowali go w tym miejscu. Śmierć księdza odbiła się echem nie tylko w parafii Wtelno. Miejsce kaźni duchownego odnalazł i oznaczył leśniczy Henryk Bolcek z Tryszczyna. Ten sam, który po wojnie wskazał miejsce kaźni 800-1000 Polaków, głównie bydgoszczan i Żydów zamordowanych przez Niemców w lasach tryszczyńskich. Dzięki leśniczemu tuż po wojnie ekshumowano szczątki księdza Jana Hamerskiego i pochowano na cmentarzu przy kościele we Wtelnie.

- Po latach okazało się - opowiada sołtys Tomasz Gordon - że wtedy, tuż po wojnie, na ekshumację przyjechał ktoś z rodziny zamordowanego duchownego. W latach 80. siostrzenica księdza Hamerskiego przekazała proboszczowi naszej parafii szczękę ze złotymi koronkami. Była to pamiątka z ekshumacji szczątków księdza. Nasz proboszcz poprosił miejscową dentystkę, by zdjęła złote koronki. Szczęka została wmurowana w grobowiec księdza Jana Hamerskiego. A koronki proboszcz wysłał z delegacją mieszkańców wraz z listem polecającym do złotnika w Warszawie. Byłem w tej delegacji. Wróciliśmy ze stolicy z niewielką sztabką złota. Za nią odrestaurowany został przez konserwatorów cudowny obraz Matki Boskiej Wteleńskiej.

- Po latach - mówi sołtys Tryszczyna - ulica, na której jesteśmy, staraniem mieszkańców nosi imię ks. Jana Hamerskiego. I w miejscu kaźni stanął obelisk. To było już za ks. proboszcza Bogumiła Szarego. Krzyż i ogrodzenie wykonał pan Zygfryd Brzeziński z Wtelna, tablicę bracia Gilewscy z Tryszczyna. Pomogła firma WIMAR. Pracowali też mieszkańcy, ja również. Dwa razy w roku ksiądz proboszcz odprawia tu mszę świętą. Czynione są też starania, by ks. Jan Hamerski został beatyfikowany. Chcemy tego doczekać...

Tyle o zamordowanym ks. Janie Hamerskim opowiedział nam sołtys. Do tematu wrócimy.

Wiadomości z Koronowa

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Do autora
To bardzo, bardzo zacne, Jednak, aby ten opis polegał na czystej prawdzie należy przypomnieć, że w okresie drugiej wojny światowej wojska faszystowskie również Niemieckich Księży pozbawili życia. Faszyzm niszczył wszystkich przeciwników bez znaczenia, jakiej wiary i narodowości. Pisanie Niemcy, nie oddaje prawdy, z Historii wiemy że faszystowskie wojska wcielały w swoje szeregi wszystkie narodowości nie można oskarżać Niemiec o zbrodnie, ale Faszystów i wojska faszystowskie tak. Z całym szacunkiem dla ich przeciwników i osób, które pamiętają te czasy lub chcą pamiętać. Należy pamiętać, że Jan Paweł II Papież Polski bardzo chciał, aby jego miejsce zajął właśnie Niemiec, który stanął na czele Kościoła Katolickiego. Życzę Panu Sołtysowi spełnienia jego oczekiwań.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska