
Na drodze nr 55 w Trzebiełuchu, w terenie niezabudowanym, kierująca przejeżdżająca tamtędy natknęła się na zwłoki mężczyzny. Była noc - około godz. 0.30, z soboty na niedzielę (z 9 na 10 kwietnia 2022). Kobieta szybko pojechała do domu po ojca i kilka minut później razem byli na miejscu zdarzenia.
- Wraz z moim tatą zatrzymaliśmy się i wezwaliśmy pomóc. Tata od razu podbiegł sprawdzić co z tym panem. Był zwinięty w kulkę i słabo widoczny. Głowę miał przykrytą kurtką, brzuch i klatka piersiowa były na wierzchu - informuje mieszkanka Trzebiełucha wracającą do domu i mieszkająca około 100 m od zdarzenia. - Przed przyjazdem karetki mój tata reanimował go przez 30 minut. Spedytor kierujący tatą kiedy zadzwonił na numer 112 sam prosił, abyśmy reanimowali i to robiliśmy. Przejeżdżali tamtędy też kobieta z mężczyzną, którzy zatrzymali się i zmienili tatę w reanimacji. Niestety mężczyzna leżał bez oznak życia.
Na miejsce przyjechali policjanci i strażacy.
Jak podkreślają strażacy, na miejscu zastali jedną osobę poszkodowaną, leżącą w przydrożnym rowie, bez oznak życia.
- Przybyły na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego odstąpił od czynności ratunkowych, ze względu na ewidentne znamiona śmierci. Sprawcy potrącenia nie było na miejscu zdarzenia. Ruch odbywa się wahadłowo - informują strażacy z KP PSP Chełmno. - Działania zastępów JRG i OSP polegały na zabezpieczeniu i oświetleniu terenu działań grupy dochodzeniowo-śledczej policji oraz prokuratora.
Wszystko wskazuje na to, że doszło do potrącenia mężczyzny - mieszkańca wsi Dolne Wymiary w gminie Chełmno. Jednak policja nie wyklucza też innych przyczyn śmierci.
- Nie wykluczamy, że to było potrącenie, ale czekamy na wyniki sekcji zwłok - mówi podkom. Tomasz Zielińsk, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające. Sekcja powinna wykazać przyczyny i okoliczności zgonu około 40-letniego mężczyzny.
Policjanci proszą też o kontakt ewentualnych świadków tego, co zdarzyło się nocą z 9 na 10 kwietnia br. na DK55 w Trzebiełuchu (gmina Stolno).
- Bardzo bym chciała, by znalazł się sprawca tego zdarzenia. Dla mnie jako młodego i świeżego kierowcy takie wydarzenie było czymś wstrząsającym - przyznaje pani, która wspólnie z ojcem pomagała w miejscu zdarzenia.