Wprawdzie Zenon Poturalski jest wicestarostą, a nie dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych, ale piastował tę funkcję do grudnia i najlepiej wie, jak instytucja jest przygotowana do sezonu zimowego. Teraz dyrektorem ZDP jest Bogdan Ryl, który ma również duże doświadczenie, ponieważ w tej firmie pracuje od wielu lat.
Przeczytaj także: Piesi i rowerzyści muszą uważać na trasie Tuchola - Bladowo!
Ta kalendarzowa przyjdzie za kilka dni. Patrząc za okno, nikt nie pomyśli, że w ZDP są w pełnej gotowości i na bieżąco śledzą prognozy pogody.
Również radni na ostatniej sesji dopytywali, czy aby na pewno jest wszystko gotowe do sezonu zimowego?
Ze strony radnego Andrzeja Pruszaka padło pytanie o gałęzie wrośnięte w linie energetyczne na ul. Nowodworskiego w Tucholi, co może być niebezpieczne.
Na bieżąco na to pytanie odpowiadał od razu na sesji Zenon Poturalski. - Jeśli chodzi o drzewa na Nowodworskiego, to musimy zobaczyć, jak tam wygląda i pracownicy z firmy zajmą się tym - mówił Poturalski. - A o zimę nie musimy się martwić.
Jak podkreśla były dyrektor, sprzęt jest gotowy, a nawet przetestowany. Materiał jest zgromadzony w dostatecznej ilości. - Nawet już używaliśmy maszyn, były pierwsze przymrozki i było śliskie drogi. To, co ze sprzętu nie sprawdziło się, od razu poszło do poprawki i naprawy - dodaje Poturalski. - Naprawdę nie ma się czego obawiać. Nie jest gorzej niż w latach ubiegłych.
To ZDP wygrał zamówienie starostwa i ma do utrzymania prawie 400 kilometrów dróg w sześciu gminach powiatu i 2,2 km w mieście. Będą usuwać śnieg i oblodzenia, w tym celu muszą mieć odpowiedni sprzęt. Kierowanie akcją zimowa odbywa się z siedziby przy ul. Przemysłowej. Będzie tam osoba dyżurująca pod nr. tel. 696 050 438. Podejmie stosowną decyzję. Sprzęt powinien być tak przygotowany, aby mógł być użyty w ciągu godziny i rozpocząć akcję na drodze.
- Mamy gotowych siedem piaskarek, czeka też mieszanka i sól do posypywania - informuje Bogdan Ryl, dyrektor ZDP. - W zeszłym roku na zimowe utrzymanie poszło prawie 390 tys. zł i w tym roku też zabezpieczona jest taka kwota.
Na razie pracowników cieszy pogoda. - Jeśli coś zaoszczędzimy, to będzie na bieżące naprawy dróg. Potrzeb jest dużo - dodaje Ryl.