Osiem par obchodziło złote gody, czyli 50-lecie pożycia małżeńskiego. To Irena i Franciszek Reszczyńscy (Stobno-Borki), Jadwiga i Franciszek Gabrych (Tuchola) Teresa i Henryk Pukownik (Mały Mędromierz), Krystyna i Jerzy Schreiber, Ludmiła i Kazimierz Kłodzińscy, Krystyna i Franciszek Ordońscy (Tuchola), Brygida i Józef Kuklińscy (Rzepiczna), Marianna i Piotr Lorbieccy (Raciąż).
Szmaragdowe gody, czyli 55-lecie świętowali: Irena i Stanisław Ossowscy, Jadwiga i Stanisław Grzelka, Zofia i Stanisław Ładzińscy, Zofia i Czesław Chyrek (Tuchola) i Halina i Józef Wróblewscy (Raciąż).
Diamentowe gody, czyli 60-lecie świętowali: Bronisława i Antoni Ginter (Wielka Komorza), Marianna i Henryk Brzoszczyk, Maria i Bernard Zwiewka (Tuchola).
Małżonkowie uroczyście odnowili przysięgę małżeńską. Wszyscy uczestnicy uroczystości wysłuchali minikoncertu fortepianowego w wykonaniu Piotra Talkowskiego z TOK. Przy dźwiękach "Marszu Mendelssohna" jubilaci udali się na drobny poczęstunek. Była to doskonała okazja do podzielenia się swoimi wspomnieniami.
Jedną z par, która świętowała 55-lecie związku, są państwo Halina i Józef Wróblewscy z Raciąża. Pan Józef, tej jednej, jedynej kobiety szukał długo w różnych stronach regionu. - Mój kolega kiedyś powiedział: "Szukasz tyle, a tu przez ulicę masz taką fajną dziewczynę" - mówił.
Rady dla młodych? - Każdy z małżonków powinien mieć swoje zajęcia, bo wtedy rzadziej dochodzi do kłótni czy nieporozumień - radzili Wróblewscy.