Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wąbrzeźnie reaktywowano żeglarstwo. W weekend 25-26 września otwarto przystań sportów wodnych i po latach przerwy zorganizowano regaty

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Otwarta przystań sportów wodna i regaty na Jeziorze Zamkowym mają być początkiem powrotu żeglarstwa do Wąbrzeźna
Otwarta przystań sportów wodna i regaty na Jeziorze Zamkowym mają być początkiem powrotu żeglarstwa do Wąbrzeźna Karina Knorps-Tuszyńska
- Żeglarstwo uczy życia, samodzielności - powiedział nam Andrzej Steidinger, sędzia główny Regat o Puchar Jeziora Zamkowego, reaktywowanych po wieloletniej przerwie, a zorganizowanych 25-26 września. W weekend w Wąbrzeźnie nie tylko zorganizowano regaty, ale także uroczyście otwarto budynek przystani sportów wodnych. Zajrzeliśmy do środka.

Jak przekazał nam Andrzej Steidinger, sędzia główny Regat o Puchar Jeziora Zamkowego zorganizowanych w dniach 25-26 września regaty zorganizowano z okazji uroczystego otwarcia budynku przystani sportów wodnych w Wąbrzeźnie. W regatach wzięło udział łącznie 10 uczestników z Toruńskiego Klubu Żeglarskiego i Yacht Club Morski Columbus Świecie w wieku 8-13 lat, żeglujących na żaglówkach klasy optimist.. Jak przekazał nam Andrzej Steidinger, wietrzna pogoda dopisała żeglarzom.

Możliwe, że w przyszłym roku w Wąbrzeźnie zorganizowane zostaną kolejne regaty, ale już z żeglarzami z Wąbrzeźna. Wkrótce bowiem przeprowadzony zostanie nabór dzieci i młodzieży do szkółki żeglarskiej w tym mieście. Swoje zgłoszenie można już przesyłać na adres e-mail: [email protected].

Jak przekazał nam Andrzej Steidinger, najlepiej jeśli przyszłoroczne regaty zorganizowane zostaną jak przed laty 22 lipca. Wtedy uda się zachęcić do żeglarstwa także dzieci odpoczywające akurat tego dnia nad Jeziorem Zamkowym. Warto podkreślić, że Andrzej Steidinger sędzią regat w Wąbrzeźnie był już przed laty, przed ich wstrzymaniem na lata. Swoją pasją do żeglarstwa zaraził się jako dziecko od starszego brata. Kolejno poszedł na Akademię Wychowania Fizycznego, został instruktorem żeglarstwa, a w końcu sędzią.

Warto podkreślić, że oprócz budowy przystani sportów wodnych kupiono także sprzęt do sportów wodnych. Z zakupionych żaglówek w Wąbrzeźnie będą mogły jednak korzystać wyłącznie dzieci uczęszczające do szkółki, które będą opłacały składki przeznaczane m.in. na utrzymanie tych żaglówek i innego potrzebnego do nauki żeglarstwa sprzętu. Na pozostałych mieszkańców czekają łodzie i rowery wodne.

Czy żeglarstwo w Wąbrzeźnie uda się reaktywować? To zależy od mieszkańców i trenera Grzegorza Całbeckiego, który przekazał nam, że zainteresowanie dzieci już jest, chętnie pytają, kiedy ruszy nabór.

Niestety, żeglarstwo nie jest tanim sportem. Związane jest to z kosztownym strojem, ale także wyjazdami. Ci, którzy się zdecydują, będą trenować, słuchać wykładów, a dopiero na końcu ćwiczyć na wodzie. Na dzieci czekają wyrzeczenia, bo wszystkie weekendy od kwietnia do października będą miały zajęte, ale najwytrwalsi wiele z tego sportu wyniosą - Andrzej Steinert mówi, że nauczą się samodzielności, poznają zasady, dzięki którym będą sobie radzić w życiu.

Budowa przystani kosztowała ponad 5,5 mln zł, z czego 85% to dofinansowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska