Taka liczba wykroczeń - o 12 procent więcej - zarejestrowana została nie tyko przez fotoradary, ale też kamery nagrywające wjazd na czerwonym świetle na skrzyżowania i przejazd odcinkami dróg (tzw. odcinkowy pomiar prędkości).
Na ten wzrost mogła wpłynąć większa niż w ubiegłym roku liczba fotoradarów oraz przejęcie przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) i ponowne uruchomienie urządzeń wykorzystywanych poprzednio przez warszawską Straż Miejską.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- Za to na trasie z Bydgoszczy do Koszalina, która poprzednio najeżona była stacjonarnymi fotoradarami, mnóstwo jest wyłączonych, zaklejonych czarnymi taśmami - mówi pan Tadeusz, bydgoski kierowca. - To już była przesada, ale ostatnio, gdy jechałem tą trasą na wakacje nad morze, kierowcy dosłownie szaleli. Chyba nie było takiego, który by mnie nie wyprzedził, mimo że jechałem z dozwoloną prędkością, czasem może nawet nieco szybciej. Na pewno nie spowalniałem ruchu, więc wyprzedzanie nie było konieczne. Takich piratów karałbym z całą surowością, bo powodują zagrożenie na drogach.
GITD nie podaje, jak wiele mandatów wystawiono za wykroczenia na poszczególnych drogach czy województwach. Wiadomo tylko, że w całej Polsce działa 400 stacjonarnych fotoradarów, 30 urządzeń do odcinkowego pomiaru średniej prędkości, 20 rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle oraz 29 mobilnych urządzeń rejestrujących (zainstalowanych w pojazdach inspekcji).
INFO Z POLSKI 31.08.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju
W województwie kujawsko-pomorskim jest 19 fotoradarów i trzy rejestratory wjazdu na czerwonym świetle (Nakło, Grębocin, Kowal).
Główny Inspektorat przekonuje, że w miejscach funkcjonowania fotoradarów utrzymuje się poprawa stanu bezpieczeństwa. Porównanie danych z lat 2008-2012 (okres przed instalacją nowych stacjonarnych urządzeń rejestrujących) z latami 2013-2016 wskazuje na 52-procentowy spadek liczby ofiar śmiertelnych i prawie 42-procentowy spadek liczby rannych. Liczba samych wypadków spadła o 35,6 procent.
Głównym zadaniem inspektorów transportu drogowego w wakacje była kontrola autokarów. Skontrolowali ich 2020 (o 420 więcej niż w ub.r.).
Na kierowców nałożono 625 mandatów (o ponad 6 procent więcej). Zatrzymano 105 dowodów rejestracyjnych, a w 26 przypadkach wydano zakaz dalszej jazdy ze względu na stwierdzony fatalny stan techniczny pojazdów.
Dowody rejestracyjne były zatrzymywane m.in. za nieszczelny układ hamulcowy, wycieki płynów eksploatacyjnych, usterki układu kierowniczego i zawieszenia, zużyty bieżnik opon.
- Inspektorzy zwracali też uwagę na czas pracy kierowców, ponieważ przemęczenie stanowi bardzo duże zagrożenie na drodze - wyjaśnia Alvin Gajadhur, główny inspektor transportu drogowego.
Rażący przykład nieodpowiedzialności kierowców ujawniła kontrola przeprowadzona przez WITD w Krakowie, w wyniku której nie dopuszczono do dalszej jazdy trzech kierowców, którzy właśnie wrócili z Macedonii i zamierzali wyruszyć w kolejną podróż do Bułgarii.
Kujawsko-pomorscy inspektorzy zakończyli wakacje trzydniową akcją na autostradzie A1. Skontrolowali 165 autokarów i ciężarówek i zakazali dalszej jazdy 5 kierowcom, oczywiście z powodu złego stanu technicznego pojazdów.
Teraz wojewódzki inspektorat w Bydgoszczy zapowiada kontrolę stanu technicznego autobusów dowożących dzieci do szkół.
Zgłoszenia do kontroli w stacjach okręgowych można kierować, telefonując pod numer 52 323 83 49 lub wysyłając email na adres [email protected].