Wciąż nie można zakończyć przetargu na projekt linii tramwajowej do Fordonu. Tym razem decyzję komisji przetargowej oprotestowało bydgoskie Biuro Projektów Budownictwa Społecznego.
Protest Bydgoskiego Biura Projektów Komunalnych jest za to ostatnim, który rozpatrywany będzie podczas tego przetargu.
Poczekamy na rozprawę
Wcześniej komisja przetargowa odrzuciła dwa - krakowskiej firmy PxM Projekt Południe i właśnie BBPK. Ta ostatnia skorzystała jednak z możliwości odwołania się w ostatniej możliwej instancji - Krajowej Izbie Odwoławczej działającej przy Urzędzie Zamówień Publicznych.
- Musimy teraz czekać na termin rozprawy. Poznamy go w ciągu piętnastu najbliższych dni, ale na samą rozprawę możemy poczekać znacznie dłużej - mówi Witold Dębicki, prezes spółki Tramwaj Fordon.
Kwota budzi zastrzeżenia
Przedstawiciele BBPK nie zgadzają się z decyzją komisji przetargowej, która uznała zaproponowaną przez nich cenę za zbyt niską. - Moim, ale nie tylko, zdaniem ta kwota nie gwarantuje rzetelnego wykonania projektu - tłumaczy Dębicki.
Osiem milionów to już dobra cena
Przypomnijmy. W przetargu na realizację projektu linii tramwajowej do Fordonu udział wzięło osiem firm projektowych. Komisja przetargowa odrzuciła oferty czterech z nich, w tym BBPK, uznając, że proponowana w nich cena jest zbyt niska. Przetarg wygrał polski oddział francuskiej firmy Egis, który za przygotowanie projektu chce 8,2 mln zł. Na realizację zamówienia będzie miał dwa lata od chwili podpisania umowy.
Kolejki w UZP
Zanim jej projektanci będą mogli usiąść do kreślarskich stołów, minie jednak trochę czasu. Przedstawiciele spółki Tramwaj Fordon nie mogą bowiem podpisać z Francuzami umowy, dopóki UZP nie rozwieje wszelkich wątpliwości związanych z przetargiem. Tymczasem w kolejce do orzecznictwa KIO stoi ostatnio sporo protestów. Na ich rozpatrzenie trzeba czekać nawet kilka tygodni.
(bog)