Prof. Andrzej Giziński, rektor WSHE zapowiedział wczoraj wystąpienie do sądu w sprawie bezprawnych działań, podejmowanych przez kuratora sądowego prof. Zygmunta Wiatrow-skiego, a zwłaszcza przywrócenia do pracy kanclerza uczelni Bogusława Stroszejna. Zdaniem rektora działania podejmowane przez kuratora są ewidentnym przekroczeniem uprawnień. - Kurator zaczął działać w sposób szkodliwy dla szkoły, unimożliwiający jej funkcjonowanie - podkreśla prof. Andrzej Giziński.
Trudna sytuacja
we włocławskiej uczelni, mającej charakter społeczny i prowadzonej przez Włocławskie Towarzystwo Naukowe, trwa od kilku miesięcy. Na wniosek prezydenta Włocławka, mającego z urzędu nadzór nad stowarzyszeniami, Sąd Rejonowy wyznaczył kuratora. Został nim prof. Zygmunt Wiatrowski. Działania podjęte przez kuratora nie są jednak akceptowane przez władze uczelni. Jak wyjaśniał wczoraj prof. Mirosław Kraje-wski, powołany przez rektora na jego zastępcę, kurator ma prawo zwołać walne zgromadzenie członków Włocławskiego Towarzystwa Naukowego oraz zarządzać jego majątkiem.Prof. Krajewski podkreślał wczoraj, że występuje wyłącznie w roli byłego rektora
WSHE, który doprowadził uczelnię do okresu świetności. Przypomniał, że za jego czasów w szkole studiowało ponad pięć tysięcy osób, zaś majątek WSHE wzrósł do 30 mln złotych. Nie krył, że jego zdaniem kurator chce przywrócić na stanowiska osoby, odpowiadające za regres w uczelni, w tym byłego prezesa WTN.
- Jako były rektor tej uczelni apeluję do wszystkich o opamiętanie - mówił prof. Mirosław Krajewski. Zgodnie w wcześniejszymi zapowiedziami rektor WSHE przygotował pismo, w którym przedstawia kuratorowi sądowemu swoje stanowisko. - O żadnym kompromisie nie może być mowy - twierdzi rektor. Podkreśla, że nie wyklucza wystąpienia o... odszkodowanie jeśli z tytułu działalności kuratora uczelnia poniesie jakiekolwiek straty. Na rektorskiej liście jest już ponoć około dziesięciu osób, z którymi uczelnia będzie się, być może, procesować o odszkodowania.
Życie przynosi jednak różne niespodzianki. Tegoroczny nabór na studia okazał sie nawet lepszy niż przed rokiem. Prof. Krajewski tłumaczy ten fakt zaufaniem do władz uczelni.
Inaugurację roku akademickiego zaplanowano na 11 bm.