Informację o odnalezieniu ciał trzech cywilów w okolicach Makarowa podała miejscowa policja. Jak poinformowano, jedną z ofiar pochowanych w przydrożnej mogile był obywatel Republiki Czeskiej, przy którym znaleziono dokumenty.
Dwóch pozostałych ciał dotąd nie zidentyfikowano. Wszystkie ofiary miały rany postrzałowe. W pobliżu grobu odnaleziono granat, który według ukraińskiej policji pozostawili rosyjscy żołnierze.
Zamordowany 49-latek z Czech przed wybuchem wojny pracował na Ukrainie jako kierowca ciężarówki. Wraz z początkiem rosyjskiej inwazji wrócił do tego kraju, by pomagać jako wolontariusz. 3 marca rodzina straciła z nim kontakt. Czeskie media informowały o poszukiwaniach mężczyzny.
"Chciał pomagać ludziom w ucieczce z terenów, na których rosyjska armia dopuszcza się zbrodni" - napisał czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipavsky, dołączając kondolencje dla bliskich zamordowanego mężczyzny.
Źródło: Polskie Radio 24
