pomorska.pl/wabrzezno
Więcej informacji z Wąbrzeźna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wabrzezno
Dziś (31.03) odebraliśmy kilka telefonów od zaniepokojonych mieszkańców powiatu, którzy słyszeli pogłoskę o zamknięciu oddziału wewnętrznego w wąbrzeskiej lecznicy. - Lekarze pracują ostatni dzień, a pacjenci mają zostać jutro ewakuowani! - denerwowała się Anna, jedna z mieszkanek Wąbrzeźna.
- Oddział internistyczny ma zostać zlikwidowany. Gdzie będziemy się leczyli? Przecież szpital ma zapewnić nam opiekę, a jak to zrobi bez "wewnętrznego" ? - dopytywał Zenon, mieszkaniec Wąbrzeźna, który kilka razy w ostatnim czasie był pacjentem tego oddziału.
Wszystko pod... kontrolą
Michał Roślewski, dyrektor Nowego Szpitala w Wąbrzeźnie, przekonuje, że sytuacja nie jest tak dramatyczna, choć przyznaje, że "lecznica ma pewne problemy kadrowe".
- Myślę, że cała sytuacja wyjaśni się w ciągu dwóch, trzech najbliższych dni. Jednak mogę zapewnić, że pacjenci nie zostaną ewakuowani ze szpitala - gwarantuje dyrektor Roślewski i dodaje: - Nie mamy zamiaru likwidowania tego oddziału. Taką decyzję mógłby podjąć tylko zarząd spółki.
Jak udało się nam ustalić z sześciu lekarzy interny pracę na oddziale zakończyły trzy osoby.
O problemach szpitala poinformowany został starosta Krzysztof Maćkiewicz: - Wiem, że dyrekcja ma wszystko pod kontrolą. A ja oczekuję decyzji, które w pełni zapewnią nam bezpieczeństwo zdrowotne.
Problemy kadrowe nie są jedynymi z jakimi w ostatnim czasie musi radzić sobie dyrekcja szpitala. Wczoraj na łamach "Pomorskiej" informowaliśmy o awariach karetek i o tym, że przez kilka dni w powiecie nie było sprawnego samochodu.