- Przez ani jedną godzinę pacjenci oddziału wewnętrznego nie byli pozbawieni opieki medycznej. I na pewno będą ją mieli zapewnioną do soboty - dyrektor Roślewski mówił "Pomorskiej" dziś (czwartek), po godz. 13. Cały czas szukał medyków gotowych zająć się pacjentami w nadchodzące święta. - Wypisaliśmy sześciu pacjentów. Kolejnych siedmiu będzie mogło do domów wrócić w piątek. Jednak kilkunastu osób wypisać nie możemy. Jeśli nie znajdziemy dla nich opieki medycznej na czas świąt, zostaną przetransportowani do innego szpitala. Takie rozwiązanie to jednak tylko ostateczność.
Pani ordynator została... wolontariuszką
Wraz z końcem marca pracę w szpitalu zakończyło trzech medyków, którzy - poza lekarzami przychodzącymi na nocne dyżury - stanowili całą stałą kadrę oddziału wewnętrznego. Aby pacjenci nie zostali bez opieki - już bez umowy - pracowała dziś ordynatorka oddziału. - To mój obowiązek - skwitowała lekarka odmawiając komentowania sytuacji.
Więcej o sytuacji w wąbrzeskim szpitalu napiszemy w piątkowym wydaniu "Pomorskiej".