W tym roku na Jasną Górę idzie ok. 90 osób. Grupę "Zielonych" tworzą pielgrzymi z Jabłonowa Pomorskiego i Wąbrzeźna, po raz pierwszy dołączyła do nich grupa z Radzynia Chełmińskiego. Pielgrzymują zarówno młodsi jak i starsi. Tradycyjnie już przewodnikiem grupy jest ks. Jacek Dudziński, proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Nowej Wsi Królewskiej.
Wiele kilometrów przed nimi
Uczestnicy mają do przejścia ok. 380 km, dziennie pokonują trasę licząca ok. 40 km. W tym roku do Częstochowy dojdą już 12 sierpnia. - Pielgrzymujemy jeden dzień krócej, będziemy musieli pokonać dwa odcinki w jeden dzień, na pewno sobie poradzimy - przekonuje Marta Miastkowska. Bez względu na pogodę, czy to deszcz, czy słońce uczestnicy dzielnie maszerują na Jasną Górę. Bardzo ważne jest by dobrze przygotować się do takiej wyprawy. - Istotne jest, aby zabrać oprócz wygodnych butów ubrania na każdą pogodę, gdyż ona lubi płatać nam figle, potrzebne jest także nakrycie głowy, nie może też zabraknąć dobrego humoru - mówi z uśmiechem Aleksandra Jesionowska.
Na straży pielgrzymujących czuwa grupa porządkowych, są to osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo podczas drogi. Długie maszerowanie często kończy się otarciami, czy też pęcherzami na stopach, wówczas to z pomocą spieszy pielęgniarka, która przez cały czas zapewnia innym opiekę medyczną. Każdego dnia pielgrzymów przyjmują pod swój dach obcy ludzie.
Modlą się śpiewająco
Pielgrzymi zapewniają, że wyprawa na Jasną Górę to niesamowite przeżycie. Kto idzie pierwszy raz, zazwyczaj wraca na szlak prowadzący do Częstochowy. - Idę już 11 raz, drogę znam na pamięć, trafię nawet z zamkniętymi oczami - mówi Szymon Rudnicki. Dziewczyny mają także powód do dumy, Aleksandra i Magda idą już dziewiąty raz. - Jak są wakacje, to trzeba pójść na pielgrzymkę, inaczej być nie może - twierdzi Magda.
Co jest takiego niezwykłego w pielgrzymce, że ludzie decydują się tyle razy wziąć w niej udział?
- Tutaj panuje cudna atmosfera, codziennie śpiewamy, bawimy się, mamy zespół muzyczny, który cały czas umila nam drogę - mówi Aleksandra. Długa wędrówka to także czas przemyśleń i refleksji - Każdy z nas ma swoje intencje, z którymi idzie - twierdzi Magda.