Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wąbrzeźno: Nad jeziorem Zamkowym dyżuruje dwóch ratowników WOPR. Na razie nie mieli poważnych akcji

Małgorzata Osip, [email protected] 56 45 928
O pomoc w opatrzeniu skaleczonego palca Jędrek Kalinowski zgłosił się do ratowników Piotra Brachowskiego (przyklejającego plaster) i Czesława Kocimskiego
O pomoc w opatrzeniu skaleczonego palca Jędrek Kalinowski zgłosił się do ratowników Piotra Brachowskiego (przyklejającego plaster) i Czesława Kocimskiego FOT. Małgorzata Osip
Niestety, plażowicze nie zawsze stosują się do naszych zaleceń - mówi Piotr Brachowski, ratownik na wąbrzeskim kąpielisku. - A tylko one gwarantują pełne bezpieczeństwo.

Chłodna woda to oczywiście najlepsze "lekarstwo" w gorące dni. Nic dziwnego, że plaża na Podzamczu cieszy się w wakacje bardzo dużym zainteresowaniem.

Pod kontrolą

Każdego dnia, od godz. 10 do 18, bezpieczeństwa kąpiących się doglądają czujne oczy ratowników Czesława Kocimskiego i Piotra Brachowskiego. Oficjalnie strzegą oni tylko fragmentu plaży między pomostami na Jeziorze Zamkowym. Rzeczywiście jednak zwracają uwagę także na pozostałą część kąpieliska, z której także korzysta wiele osób.
Podczas wypoczynku nad wodą wszystkich obowiązuje kilka "przykazań". - Najważniejsza zasada brzmi: słuchać uwag ratownika. Wtedy na plaży na pewno będzie bezpiecznie - mówi Piotr Brachowski i wylicza: - Obowiązuje zakaz skakania do wody, gdyż jest to groźne dla zdrowia. Osoby, które nie potrafią pływać nie powinny przekraczać żółtej linki. Granicę dla osób, które pływać potrafią określa czerwona linia. Dzieci do 5 roku życia mogą w wodzie przebywać tylko z opiekunami. Dzieci starsze do 10-12 roku życia również powinny być pod stałą opieką osoby dorosłej.
A jak jest z tymi zasadami w praktyce? - Niestety, mieszkańcy miasta nie zawsze stosują się do naszych zaleceń. Bardzo często widzimy małe dzieci pozostawione bez opieki. Ponadto maluchy pływają w dmuchanych kołach, co wcale nie jest bezpieczne. W ostrym słońcu takie zabawki szybko się psują - przestrzega ratownik.

Młodzieży naprawdę brakuje wyobraźni

Młodzi ludzie nie zwracając uwagi na zakazy ratowników skaczą z mostu do wody. - Czasem jesteśmy zmuszeni wzywać policjantów, bo nie możemy tolerować takich zachowań - mówi Piotr Brachowski.
Na szczęście, w tym sezonie, na naszym kąpielisku, dotychczas nie wydarzyło się nic groźnego.
- Jedyne wypadki to skaleczenia. Oczywiście, jesteśmy wyposażeni w apteczkę więc w razie czego udzielamy pomocy - zapewnia ratownik.
"Słoneczny patrol" przygotowany na alarmowe sytuacje.
- Najlepszym sposobem na ratowanie tonącego jest użycie rzutki ratunkowej, czyli linki z ciężarkiem, którą rzuca się potrzebującej osobie. Gdy ją złapie możemy ją przyciągnąć w bezpieczne miejsce - tłumaczy Piotr Brachowski.
Oby ratownicy z naszej plaży rzutek nie musieli używać aż do końca sezonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska