Zgłoszenie o płonącym bloku dyżurny mundurowych otrzymał dziś w nocy. Poinformował o tym straż pożarną i pogotowie.
Przeczytaj także:Chełmno. Pożar w mieszkaniu. W środku były ładunki wybuchowe
Na miejsce udali się również policjanci. Po dotarciu do pożaru funkcjonariusze ustalili, że w jednym z mieszkań przebywają ludzie. Korytarz budynku był już silnie zadymiony, a mimo tego policjanci zdecydowali się wejść do lokalu.
- Żeby dotrzeć do drzwi musieli się do nich doczołgać, a następnie je wyważyć - informuje Marek Barański, rzecznik prasowy policji w Wąbrzeźnie. - W głębi jednego z mieszkań był ogień. Oświetlając pomieszczenie latarkami z prawej strony mieszkania zauważyli łóżko i zwisającą ludzką nogę.
Renimowali pogorzelca
Od strony łóżka nie dochodziły żadne odgłosy. Mundurowi doczołgali się, ściągnęli bezwładne ciało z łóżka i zaczęli kierować się w stronę wyjścia.
Na zewnątrz budynku okazało się, że jest to mężczyzna, który nie dawał oznak życia. Policjanci przystąpili do reanimacji. Pogorzelec po chwili odzyskał przytomność.
50-latek przewieziony został do szpitala.
Czytaj e-wydanie »